
czyli
TALIA Z GWIAZDAMI.
Tuż po weekendzie tarnowska publiczność uraczona została rozrywkami najwyższej próby – pisze nasza specjalna korespondentka Katarzyna Cetera, oraz gwiazdorskimi kreacjami Anny Polony, Marzeny Trybały, Magdaleny Zawadzkiej, Krzysztofa Gosztyły, Krzysztofa Tyńca, Szymona Czackiego czy Józefa Opalskiego we własnej osobie. KWARTET to dotychczas najlepszy spektakl tegorocznej Talii – to była świetna zabawa zarówno na scenie jak i na widowni.

W poniedziałek sala widowiskowa Centrum Sztuki Mościce gościła zespół Teatru Ateneum, który zaprezentował KWARTET – sztukę napisaną przez brytyjskiego dramaturga Ronalda Harwooda – laureata Oscara za scenariusz do PIANISTY w 2002 roku. Tekst powstał prawie ćwierć wieku temu. Sztuka zainspirowała na przykład Dustina Hoffmana, który wybrał ją na swój reżyserski debiut, a jego film pod tym samym tytułem pochodzi z 2012.
Komedia Harwooda opowiada o spotkaniu starszych wiekiem, byłych śpiewaków operowych, którzy zgromadzili się w pięknych wnętrzach domu dla emerytowanych artystów (na uwagę zasługuje świetna, stylowa scenografia autorstwa Marceliny Początek-Kunikowskiej). Seniorzy wspominają dawne czasy, w których byli uwielbiani przez publiczność i brylowali w towarzystwie. Rozmowy prowadzą ze sobą Cissy Robson (w tej roli Magdalena Zawadzka) – dobroduszna, miła osoba, dystyngowany Reggie Paget (Krzysztof Gosztyła), oraz rubaszny Wilf Bond (Krzysztof Tyniec). Spokojne wspomnienia zostają zakłócone przez nieoczekiwane pojawienie się byłej żony Reggiego, Jean Horton (Marzena Trybała) – gwiazdy scen, divy, światowej sławy śpiewaczki operowej.

Słowna szermierka dawnych solistów oper budzi uśmiech na twarzy, żarty na tematy damsko-męskie są subtelne i zabawne, a dyskusje na temat starości i przemijania wywołują wzruszenie i chwilę zastanowienia – również nad tym, jaka jest cena poświęcenia się scenicznej karierze i czy warto było dla niej zaniedbywać najbliższych. Często są to spostrzeżenia gorzkie, ale poparte życiową wiedzą nie tylko samych bohaterów, ale – przynajmniej takie odniosłem wrażenie – również osobistymi doświadczeniami samych wykonawców.
Recenzje tego spektaklu nie kłamały: Najpiękniejszy w KWARTECIE jest „spokój”, który powoduje, że środkiem artystycznego wyrazu nie jest wrzask, krzyk czy bluzg, tylko zawieszenie głosu, niechętne spojrzenie, wyważony monolog czy ciepły żart. Zamiast „modnych” i często widzianych w innych teatrach bezsensownych rozbieranek i nagości, tu mamy scenę ubierania się w sceniczne kostiumy, tyle że za parawanem. Do tego wszystkiego trzeba dodać perfekcyjny warsztat aktorski – bez mikroportów słychać każde słowo, a aktorzy nawet stojąc tyłem do publiczności zwracają się właśnie do niej.

Innymi słowy, przedstawienie w reżyserii Wojciecha Adamczyka jest to dzieło o ludziach zaskoczonych starością, którzy nie zamierzają rezygnować z kolejnych życiowych przygód.
KWARTET to dotychczas najlepszy spektakl tegorocznej Talii – to była świetna zabawa zarówno na scenie jak i na widowni. Nic dziwnego, że tarnowska publiczność wypełniła widownię w stu procentach. Ja również taki teatr mogę oglądać codziennie.

We wtorek na Dużej Scenie tarnowskiego teatru obejrzeliśmy „czytanie sceniczne” – a właściwie słuchowisko radiowe – w reżyserii Józefa Opalskiego. Premiera CIOTUNI Aleksandra Fredry z udziałem publiczności odbyła się w Studiu im. Romany Bobrowskiej – a samo słuchowisko można było usłyszeć na antenie Radia Kraków – przed wakacjami.

Obok Anny Polony wystąpili: Leszek Piskorz, Aleksandra Konior-Gapys, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Bartosz Cwaliński oraz Szymon Czacki. A że zabawa była przednia, pozostaje żałować, że CIOTUNIA nie nabrała dotąd cech dzieła scenicznego, bo też z tego powodu przedstawienie było jedynie wydarzeniem towarzyszącym i nie stanęło w konkursowych szrankach.

Dziś „na tapecie” PRAWDA Floriana Zellera w wykonaniu Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, a w piątek interaktywna farsa na pięciu aktorów, jednego widza i publiczność – jak szumnie zapowiadają twórcy – czyli CUD, spektakl wyreżyserowany przez Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Do zobaczenia w teatrze.
Katarzyna Cetera
Zdjęcia – organizatorzy