
czyli
z Tuchowa na teatralny Parnas.
31 sierpnia na warszawskim Placu Defilad miała miejsce niewiarygodnie prymitywna i wulgarna feministyczna impreza. Z okazji objęcia funkcji przez nową dyrektor Teatru Dramatycznego Monikę Strzępkę odbył się „Sabat Dobrego Początku”. Program przewidywał „para pogańskie” rytuały, które zwieńczyło wniesienie do budynku instytucji przedstawienia… rzeźby złotej waginy. Dzieło ma ok. metra wysokości, została wykonana ze złotej, błyszczącej tkaniny. Nowa dyrektorka tłumaczy, że jest „wyrazem uznania dla kobiecości, tajemnicy życia, seksualności i przyjemności”.

Mało kto wie, że jedna z ikon ruchów feministycznych w Polsce pochodzi z… Tuchowa, gdzie urodziła się w 1976 r. w rodzinie murarza i gospodyni domowej jako jedna z sześciorga rodzeństwa. Uczęszczała do szkoły podstawowej w Lichwinie, a po szkole pracowała przy gospodarstwie rodziców. Pierwszą klasę liceum zaliczyła w I Liceum Ogólnokształcącym im. Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie, kolejne – w Krakowie. Później kilkakrotnie bez powodzenia zdawała na reżyserię do PWSFTiTV w Łodzi. Obecnie, to czołowa przedstawicielka kulturowych marksistek, reżyserka wielu mocno kontrowersyjnych, kontestujących tradycyjny kod kulturowy: Bóg – Honor – Ojczyzna, zaangażowanych społecznie i szeroko dyskutowanych inscenizacji teatralnych, prywatnie partnerka dramaturga Pawła Demirskiego. W styczniu 2022 wygrała konkurs na nowego dyrektora Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy: pięcioletnią kadencję zaczęła sprawować właśnie od owej waginalnej ceremonii.

Podczas realizacji spektaklu Szeks Show presents: Yorick, czyli spowiedź błazna dla Teatru Wybrzeże, którego dyrektorem był wówczas Maciej Nowak, poznała Pawła Demirskiego. Od tego czasu Strzępka i Demirski zrealizowali w duecie szereg spektakli, m.in. Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu (Główna Nagroda na 3. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Boska Komedia w Krakowie), W imię Jakuba S. w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu! w Starym Teatrze w Krakowie. Strzępka jest bohaterką filmu dokumentalnego Ustalenia, które zostały ustalone z 2016 w reżyserii Magdaleny Mosiewicz.
Jak można było przeczytać na facebookowym Placu Defilad, uczestnicy tej masówki mogli wysłuchać wystąpienia nowej dyrektor, która opowiedziała o tym, co znaczy dla niej objęte stanowisko. Następnie zaś Agata Bargiel i Rima Sadurska miały poprowadzić pogańskie „ceremonie”. – „Utworzymy procesję, zaznaczymy kierunki świata i trajektorie zmian, połączymy się z żywiołami: ziemią, powietrzem, ogniem, wodą, kobiecą mądrością i troską”zapraszały organizatorki, zachęcając do duchowej łączności z przeszłymi pokoleniami kobiet. Całości dopełniło… wniesienie do budynku teatru „wilgotnej Pani”, czyli rzeźby żeńskich narządów rozrodczych.
Pseudoartystyczną instalację przygotowała Iwona Demko, która nazywa siebie „artystką waginistką”. – „Ustawimy ją w galerii foyer, skąd będzie matronować Teatrowi”…

– Pomyślałam, że zależy mi na tym, by kobiety pokochały tę część ciała i zaczęły o niej myśleć pozytywnie. I że muszę to zrobić ślicznie. Stąd cekiny, koraliki, miękkie materiały, błyskotki. Przenoszą nas w krainę radości, słodkości, przyjemności – wyjaśniała artystka Demko.
Autorka”waginicznej instalacji” niedawno w Wysokich Obcasach opowiadała, że motyw wulwy pojawił się w jej twórczości już w 2008 roku, zainspirowany książką Catherine Blackledge »Wagina. Sekretna historia kobiecej siły«. Po jej przeczytaniu zobaczyła zupełnie inny sposób myślenia o waginie niż ten, do którego przywykliśmy” – informuje fanpage.

„Sabat Dobrego Początku” zapoczątkował pięcioletnią kadencję nowej dyrektorki stołecznego teatru Moniki Strzępki, która objęła stanowisko 1 września. Jest pierwszą kobietą na tym stanowisku. Wcześniej tę funkcję pełnił przez 10 lat Tadeusz Słobodzianka. Strzępka wyjaśniła, że „chce zwracać uwagę na feminizm, kobiecość, zagadnienia związane z siostrzeństwem oraz empatią”. Chce również wspierać młodych artystów i artystki.

Nowa dyrektor Teatru Dramatycznego wyjaśniła, że złota wagina jest „wyrazem uznania dla kobiecości, tajemnicy życia, seksualności i przyjemności”. – To symbol wartości, które wyznajemy i którymi będziemy się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury – mówiła.
Rzeźba została wniesiona do Dramatycznego w orszaku, który wyruszył spod Teatru Studio. Monika Strzępka, która od 1 września objęła stanowisko dyrektorki Dramatycznego, mówiła ze sceny na pl. Defilad o programie jednej z największej instytucji w Warszawie. Teatr ma kilka scen, kilkanaście milionów dotacji z urzędu miasta, zatrudnia ponad 100 osób. Strzępka chce zwracać uwagę na feminizm, kobiecość, zagadnienia związane z siostrzeństwem i empatią.
Zwracała uwagę, że jest pierwszą kobietą na tym stanowisku. – Chcemy Teatr Dramatyczny uczynić miejscem, w którym dba się zarówno o procesy twórcze, jak i o relacje w pracy, o prawa pracownicze – mówiła. Dodała, że chce wspierać młodych artystów i artystki. Dramatyczny pod kierownictwem Strzępki ma się skupić również na edukacji i spektaklach dla młodzieży.

„Wilgotna Pani”, jak nazywają rzeźbę artystki, była niesiona w kolorowym orszaku. Towarzyszyły jej dźwięki bębnów, grzechotek i śpiewy, a także ok. 200 widzów i widzek. Rzeźba zostanie na stałe w Teatrze Dramatycznym.
Strzępka wystąpiła w długiej białej sukni. Ze sceny na placu Defilad pod Teatrem Studio przedstawiła się tak: – Jestem córką Ireny, jestem wnuczką Heleny. Jestem matką. Jestem reżyserką i po raz pierwszy będę dyrektorką. Po raz pierwszy w życiu będę miała etat. Po raz pierwszy w życiu będę pierwszą dyrektorką Teatru Dramatycznego. Będę po raz pierwszy dyrektorką w kobiecym kolektywie, który towarzyszy mi od samego początku. Podróżujemy wspólnie, bez kobiet zrzeszonych w tym kolektywie nie byłoby nas tutaj.
Widownia kilkakrotnie przerywała Strzępce oklaskami i okrzykami. Reżyserka opowiadała też o swoim dorastaniu na małopolskiej wsi, o tym, jak w jej życiu pojawił się Kościół katolicki – o którym mówiła jako o źródle poczucia wstydu związanego ze swoim ciałem i twórczością.

Nowa dyrektorka Teatru Dramatycznego przedstawiła swoje współpracowniczki. To: dr hab. Agata Adamiecka – pełnomocniczka ds. transformacji instytucji, Monika Dziekan – zastępczyni ds. organizacyjno-finansowych, Dorota Kowalkowska, która pokieruje działem programowym, i Małgorzata Błasińska, która będzie odpowiadać za produkcje i organizowany przez Teatr Dramatyczny festiwal Warszawskie Spotkania Teatralne.
Impreza na placu Defilad była dość osobliwym połączeniem wątków nawiązujących do New Age, intelektualnej lewicowej krytyki społecznej i ulicznego święta. Razem ze Strzępką wystąpiły artystki, aktywistki czy intelektualistki. Były życzenia, prezenty i przemówienia, atmosfera święta i wiecu.
– Pałac ma bardzo złą opinię ze względu na swój kształt. Wielokrotnie zresztą był tak opisywany w polskiej kulturze. Byli nawet twórcy, którzy mówili, że to nie tylko fallus, ale odrapany fallus albo obłażący fallus. Fuj. Jak się wydaje, potrzebna jest praca wyobraźni, żeby zobaczyć w Pałacu coś innego. Może jednak clitoris? Pomyślmy o podziemiach – powiedziała dr hab. Iwona Kurz, dyrektorka Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktywistka feministyczna Maja Staśko podarowała Strzępce ochraniacz na zęby. – Dobrze wiem, jak potrafisz dawać siłę. Nie będziesz w tym sama – mówiła Staśko ze sceny.
Były również komentarze do sporów wokół konkursu na dyrektora Dramatycznego. Odniosła się do tego dr Marta Miłoszewska, dziekanka Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie.
– Żyjemy w kraju, w którym kilkaset instytucji kultury jest dowodzonych przez mężczyzn, z czego bardzo wiele teatrów jest kierowanych przez średnio zdolnych albo oczywiście niezdolnych mężczyzn. Ale kiedy dowiedzieliśmy się, że dyrektorką teatru została Monika Strzępka, która moim zdaniem jest jedną z najwybitniejszych polskich artystek, której jak mało komu udaje łączyć się wysoką jakość artystyczną z absolutnie oszałamiającym sukcesem komercyjnym, to ze zdziwieniem usłyszałam, że w wieku czterdziestu sześciu lat można być na coś za młodym, że po dwudziestu latach kariery i kilkudziesięciu przedstawieniach teatralnych można mieć za mało doświadczenia. Ja wiem, że Monika o tej maszynce, która się nazywa teatr, wie po prostu wszystko i umie z niej wyciągnąć niesamowite rzeczy – mówiła Miłoszewska.
Wystąpili też m.in. publicystka i feministka Kazimiera Szczuka, prezeska Stowarzyszenia Pedagogów Teatru Dorota Ogrodzka czy Igor Stokfiszewski, badacz i aktywista związany z „Krytyką Polityczną”.
Pierwszą premierą nowej dyrekcji będzie „Mój rok relaksu i odpoczynku” w reżyserii Katarzyny Minkowskiej, inspirowany książką Ottessy Moshfegh. Spektakl wejdzie na afisz w grudniu.

Ps. W czasach zorganizowanego lewicowo-liberalnego oburzenia na podręcznik profesora Wojciecha Roszkowskiego, gdzie rządzą trudne słowa, wielkie postacie, papież, Solidarność, polskość i bitwy plus cywilizacja, warto dostrzec kolejny przejaw własnego, autorskiego programu kulturalnego naszych postępowców. Niektórzy się dziwią, ale to chyba naturalne, że w mieście „dupiarza” stanął „pomnik złotej waginy” i został uroczyście „wniesiony w orszaku”. Ta złota wagina, słusznie opłacona przez podatnika warszawskiego, (podkreślmy: nie byle jaka, metr wysokości, złota tkanina) to miś na miarę naszych możliwości. Niektórych może to oburzać, ale my sądzimy, że w mieście rządzonym przez „dupiarza”, jak sam się określa prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, to dość naturalny pomnik.
Źródła: m.in. se.pl/ /wPolityce.pl/ Wyborcza,pl
Zebrał i opracował – Ryszard Zaprzałka