
czyli
LALKA
Pewnej marcowej soboty, 23 marca 2024 r. w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie odbyła się premiera spektaklu – musicalu LALKA – relacjonuje nasza krakowska recenzentka Katarzyna Cetera, zrealizowanego z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru i wyreżyserowanego przez Jerzego Jana Połońskiego. Premierę poprzedził wernisaż niezwykłej wystawy zatytułowanej „80-LECIE SCENY DRAMATYCZNEJ W RZESZOWIE – ARCYDZIEŁA”, którą przygotowali Marek Mikulski wraz z synem Maciejem. We foyer „Siemaszki” zaprezentowano fotografie z wybranych spektakli, które realizowane były na rzeszowskiej scenie. Kluczem do ich wyboru były prezentowane przez lata na deskach teatru arcydzieła literatury.

Chociaż Teatr im. Wandy Siemaszkowej świętuje w tym roku 80 lat sceny dramatycznej w tym mieście, chociaż rzeszowianie oklaskiwali w tym czasie 575 teatralnych premier, w tym wiele adaptacji dzieł – i arcydzieł – literatury, nigdy dotąd rzeszowska publiczność LALKI w teatrze nie oglądała. Aż do teraz.

Rzeszowski spektakl nie jest typowym przedstawieniem dramatycznym – ta adaptacja została zrealizowana w konwencji musicalowej, zapewne dlatego urzeka na wielu poziomach. To przede wszystkim bardzo dobra adaptacja oparta na libretcie Wojciecha Kościelniaka z tekstami piosenek Rafała Dziwisza i muzyką Piotr Dziubka. To także barwne widowisko teatralne, w którym wykorzystano na przykład scenę obrotową – tworzy ona rodzaj karuzeli, którą uruchamia Rzecki, a która stanowi w spektaklu odwołanie do toposu theatrum mundi tak istotnego w interpretacji LALKI. Widowisko, które przede wszystkim porusza – ale także bawi. Reżysersko-choreograficzny duet, Jerzy Połoński i Jarosław Staniek, zaproponował bowiem widzom perfekcyjnie dopracowaną mieszankę tańca, ruchu scenicznego i pantomimy. Za scenografię do spektaklu odpowiada Marcin Chlanda. Kostiumy do spektaklu zaprojektowała Katarzyna Sobolewska, multimedia zrealizowała Karolina Jacewicz, a za reżyserię świateł odpowiada Katarzyna Łuszczyk.

Rzeszowska LALKA to także pierwsza w Polsce muzyczna premiera LALKI na deskach teatru dramatycznego – wcześniej, w 2010 roku duet Połoński/Staniek wystawił LALKĘ w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Udział aktorów dramatycznych dodaje jednak tej adaptacji nowych jakości: oczywiście, ważny jest ruch, gest, rekwizyt, ale to emocje towarzyszące historii miłosnej Stanisława Wokulskiego i Izabeli Łęckiej stanowią pierwszy plan. Ponieważ zespół aktorski „Siemaszki” jest nie tylko świetnie grający, ale także fantastycznie śpiewający – eksperyment się udał. I to jak!

Twórcy i wykonawcy stawiają pytania o najważniejsze wartości w życiu człowieka, ale także o to, jak bardzo uczucia potrafią zniekształcić nasze postrzeganie, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla akceptacji, ile upokorzeń jesteśmy skłonni wybaczyć, aby osiągnąć cel. Przedstawienie stało się taką właśnie swoistą, muzyczną podróżą przez IMAGINARIUM – przez miejsce, w którym może spełnić się każde marzenie.

W roli Stanisława Wokulskiego wystąpił znany niegdyś także z tarnowskiej sceny Robert Żurek, który podkreślał, że niezwykle atrakcyjna jest dla niego forma Imaginarium i spójność sposobu opowiadania tej wielowątkowej, bogatej w detale historii. Robertowi partneruje Paulina Sobiś – dla której rola Izabeli Łęckiej – świetnie zresztą zagrana i wyśpiewana przez młodą aktorkę – jest jedną z pierwszych ważniejszych postaci, z którą musiała się zmierzyć i pierwszą główną rolą na deskach Teatr im. Wandy Siemaszkowej,

Rzeszowska LALKA okazała się też okazją do debiutu dla czworga młodych, nowych aktorów rzeszowskiej Siemaszki, o których pewnie jeszcze nie raz usłyszymy. To dynamiczna Aleksandra Ożóg, prawdziwa „iskierka”, gazeciarz warszawski. To Aniela Kowalska, poruszająca Maria, która od Wokulskiego dostaje szansę na nowe życie. To także Kaja Kozłowska – Żygadło grająca pannę Florentynę. To wreszcie bardzo dobry Jakub Gąsior jako kelner Józio, którego nietrudno zapamiętać.

Ale rzeszowska LALKA to przestawienie zespołowe w którym każda rola błyszczy. I liczy się nie tylko odtwórcy głównych ról czy świetni debiutanci, ale przede wszystkim precyzyjnie pomyślany i zagrany drugi plan: Dagny Mikoś jako baronowa Kazia Wąsowska, kapitalna Mariola Łabno-Flaumenhaft jako hrabina Karolowa, Mateusz Marczydło w roli hrabiego Starskiego, Michał Chołka, Karol Kadłubiec i Stanisław Twaróg jako subiekci, którym szefuje Ignacy Rzecki grany przez Marka Kępińskiego. W spektaklu Połońskiego do złudzenia przypomina on dawnego dyrektora trupy teatralnej albo cyrkowej, swoistego mistrza ceremonii, który zatrzymuje lub ożywia bohaterów zdarzeń.

Okazuje się, że LALKA Bolesława Prusa, jedna z najważniejszych polskich powieści wszech czasów, wciąż jest aktualna i wiarygodna. I wzrusza – jak niewiele spektakli. A widz od pierwszej sceny z udziałem Roberta Żurka ma świadomość, że oto stał się częścią szalonej podróży, w której będzie towarzyszył niezwykłym bohaterom.

Rzeszowska LALKA skupia się raczej na miłosnym wątku w biografii Wokulskiego – z konieczności pomija zarówno słynny już „postrach maturzystów” zwany też trzema pokoleniami idealistów, historię Heleny Stawskiej czy baronowej Krzeszowskiej i jej lalki a nawet – trochę ku mojemu zdumieniu – postać prezesowej Zasławskiej, do rzeszowskiego teatru na pewno warto się wybrać. Przeżyjecie trzygodzinną, fenomenalną przygodę teatralną.
Katarzyna Cetera
Zdjęcia – materiały promocyjne teatru.