Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
prezentuje
7 odcinkowy miniserial „OPOWIEŚCI TEATRALNE”


W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy „polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- „ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, „Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

„…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

PO SĄSIEDZKU (ALE I W TARNOWIE): WSZYSTKO JEST TEATREM

czyli

37. ULICA FESTIVAL

 

Na cały upalny weekend – od piątku do niedzieli – krakowskie plenery stały się wielką teatralną sceną – relacjonuje nasza krakowska korespondentka Katarzyna Cetera, na której swoje spektakle prezentowali artyści teatrów ulicznych. W ciągu trzech dni, od 5 do 7 lipca, publiczność obejrzała ponad 140 spektakli – a wszystko to absolutnie bezpłatnie. ULICA Festival – bo o nim mowa – to międzynarodowy festiwal teatrów ulicznych. Organizowany jest w Krakowie od 1987 roku przez Teatr KTO. Od początku istnienia dyrektorem artystycznym tego monumentalnego przedsięwzięcia jest Jerzy Zoń.

 

ULICA Festival jest jednym z najstarszych tego typu festiwali w Europie Środkowej. Podczas wydarzenia prezentowane są monumentalne widowiska, spektakle teatralne, happeningi, klaunady, pokazy marionetkowe, fireshow oraz wiele innych wydarzeń. Ten festiwal to flagowe wydarzenie województwa małopolskiego, rozpoznawalne na całym świecie. Rokrocznie gości ponad 180 artystów z całego świata oraz ściąga dziesiątki tysięcy mieszkańców i turystów. Ambicją festiwalu jest prezentowanie najnowszych nurtów w światowej sztuce teatru ulicznego, ale zarówno dzieci i jak i dorośli widzowie znaleźli tu coś dla siebie.

 

Scenami dla zapierających dech w piersi spektakli festiwalowych stały się krakowskie place i rynki miasta: Rynek Główny od strony Wieży Ratuszowej i od strony kościoła św. Wojciecha, Mały Rynek, gdzie od rana do wieczora będą wystawiane spektakle dla najmłodszej publiczności, plac Jana Nowaka-Jeziorańskiego (przy Galerii Krakowskiej), ogród Dworku Białoprądnickiego, Rynek Podgórski, ogród Teatru KTO oraz Fabryczna 13.

 

ULICA Festival jest niewątpliwie największym tego typu festiwalem teatralnym w naszej części kontynentu. Większość przedstawień odbywa się w otwartej przestrzeni na jednej z największych scen w Europie – krakowskim Rynku. Ale ULICA wychodzi także poza Kraków. Angażujemy małe ośrodki miejskie położone wokół krakowskiej metropolii, takie jak Tarnów, Limanowa i Niepołomice. Jedziemy też na północ Polski, do Ełku i w stronę zachodu – do Konina. Lato to zatem czas, kiedy teatr uliczny – teatr przepiękny, bajkowy­– gości na placach naszych miast. Zapraszamy do Krakowa zawsze w pierwszy weekend lipca – zachęcał Jerzy Zoń, dyrektor Teatru KTO oraz dyrektor artystyczny ULICA Festival.

 

Pokazy akrobatycznych umiejętności to nieodłączny element Festiwalu Teatrów Ulicznych, ale podczas 37. ULICY na widzów czekało sporo teatru tańca i performansu, zarówno z rodzimej sceny, jak i zza granicy. Na festiwalu nie zabrakło akrobatów, cyrkowców i żonglerów. Na szczególną uwagę zasłużył m.in. belgijski zespół Lyapunov. W znakomitym spektaklu SKY EXPLORER akrobata przeszedł na linie nad Rynkiem Głównym, rozpoczynając od Wieży Ratuszowej. To przedstawienie stanowi opowieść o badaczu nieba a realizowane jest przy akompaniamencie muzyki wykonywanej na żywo na niezwykłym, unikalnym instrumencie skyolin wynalezionym i zaprojektowanym wspólnie przez muzyka i linoskoczka.

 

Podczas ULICY gościliśmy również koreański zespół FORCE oraz niezwykły duet Anę Jordão i Vincenta Kollara uprawiających cyrkową sztukę hair-hangingu (artystka wykonuje działania zawieszona na włosach).

 

W zapowiedzi festiwalu czytamy: Gdyby na uliczne festiwale Teatru KTO spojrzeć z lotu drona – widok przypomniałby dzieła Bruegla. Oto monstrualna scena Rynku Głównego, oto dekoracje: Sukiennice, kamienice, Wieża Ratuszowa, pomnik Mickiewicza, kościół św. Wojciecha. I gęste grupy postaci, w kilku punktach monstrualnej sceny znieruchomiałe wokół postaci, które dokazują. Ktoś na szczudłach chodzi, ktoś tańczy, ktoś śpiewa, jest akrobata na linie, człowiek-guma i brzuchomówca, jest śmieszny karzeł o białej twarzy i z czerwoną piłeczką na nosie, i piechur, co po schodach idzie bez schodów, i żongler, i kapelusz z królikiem na dnie. A jeden facet kopnął drugiego w łydkę i udaje, że to nie on, tylko tamten łysy z wąsem, co stoi wśród gapiów, głupio się uśmiecha i bije brawo… No właśnie. Kto kopnął? Kto gra, a kto nie gra? Gdzie iluzja, gdzie prawda? Jeśli pewien blady nieszczęśnik także w tym roku, jak w zeszłym, obejmie drzewo i będzie, płacząc z rozpaczy, tłukł głową w pień, gdyż po wyjściu z delikatesów upuścił reklamówkę z flaszką gorzałki – niby jak ustalisz, bywalcu ulicznego festiwalu, czy to jest scenka ze spektaklu, czy scenka z ciężkiego życia?

 

Ale po co w ogóle mamy to rozstrzygać? Nie musimy przecież kurczowo trzymać się starego, racjonalnego podziału naprawdę i iluzję. Na plakacie – portrecie kolosalnego zamarłego spektaklu ulepionego z mrowia małych seansów – widnieje hasło tegorocznej edycji festiwalu: WSZYSTKO JEST TEATREM: Nikt nie posiada wyobraźni Bruegla, to oczywiste. Ale przecież każdy ma jakąś. Wystarczy ją zbudzić i nie przyjmować dookolnego świata z dobrodziejstwem płaskich oczywistości, topornych podziałów na jawę i sen. Wtedy zdarzyć się może, że gdy spytasz handlującą obwarzankami babinę w chustce, po ile te z solą – Lady Makbet odpowie ci z głębi czasu: po dwa pięćdziesiąt [no, dziś już po 3 albo i 3,50 – komentarz mój KC]. Ale też nie popełnisz błędu, wsuwając pobladłemu z rozpaczy nieszczęśnikowi w łapę pięć dych. Niech zmartwychwstanie, jak sobie wymarzył o świcie, tuż po saharyjsko suchym przebudzeniu.

 

Tarnowski „odprysk” 37. Ulicy – szumnie reklamowany jako dwudniowe święto teatrów ulicznych – wystartował – podobnie jak jego krakowski matecznik -w piątek. Impreza była nagłośniona w taki sposób, aby tarnowianie mieli wrażenie, że jest to impreza tarnowska – mam wrażenie, że to działanie celowe. Niestety – w naszym mieście od lat nie ma pieniędzy na organizację takich wydarzeń, a miasto promować czymś chce się. Trzeba więc się uciec do iluzji.

 

Jako pierwszy wystąpił przed zgromadzoną na rynku publicznością Teatr Barnaby, czyli świetny Marcin Marzec i jego jednoosobowy teatr lalkowy z Gdańska. O godz. 16 można było zobaczyć spektakl PIECUCH WSPANIAŁY – historię jednego z trzech synów starego króla, który chciał udowodnić ojcu, że jest wartościowym człowiekiem i że „coś z niego będzie”. Bohater wyruszył więc na podbój świata na czarodziejskim koniu z zaczarowaną szablą przy boku, która pokona każdego potwora. Później na również na płycie rynku pojawiło się Moravské divadlo Olomouc, czyli teatr z Czech. W tej samej lokalizacji zaprezentował się też La Belle Ecole. Grupę powołało do życia dwóch artystów: Hugo Miro oraz Samuel Penhastro, którzy wystąpili z przedstawieniem CARICATOS. To nastawiony na komunikację z publicznością lekki i subtelny spektakl, który czerpie z dziedzictwa wielkich klaunów i klasyków kina niemego – od Bustera Keatona po Billa Irwina. Przyjmuje formę zaimprowizowanego pojedynku dwóch postaci, których jedyną bronią są gesty. Blisko godzina absurdalnych sytuacji, efektów wizualnych i szalonych momentów, w której dominuje animacja przedmiotów połączona z pantomim, wzbogacona rozmaitymi technikami cyrkowymi – można było przeczytać w zapowiedzi festiwalu.

 

Ostatni tego dnia spektakl AFFETTO D’AMORE przygotował Mr Mustache, czyli Franco di Bernardino z Włoch. Mr Mustache to postać komediowa, której przyświeca jeden cel: odnaleźć miłość. Chciałby być zuchem, ale i tak zawsze okazuje się niezdarą. Pragnie być jak Casanova, lecz wszystko, co łączy go z Casanovą, to czerwona róża i wygląd w stylu vintage. Bez słów opowiada toczącą się w szybkim tempie historię miłosną, pełną nieprzewidzianych zdarzeń, śmiesznych pomyłek i niezręcznych prób wyjścia z kłopotów.

 

Z kolei sobotnie spektakle o godzinie 18 zainaugurowała grupa Directie & CO z show PLAY CROWD. Spektakl bawi się koncepcją, że przypadkowe zetknięcie z nieznajomym w anonimowej masie ludzkiej może wpływać na nasze poczucie szczęścia i więzi społeczne. Każdy, kto zechciał zagrać w tę swoistą grę otrzymał słuchawki, w których można było usłyszeć głos szepczący instrukcje: Stańcie blisko siebie. Jesteście teraz tak blisko, że możecie poczuć wzajemne zapachy i ciepło swoich ciał. Za chwilę weźmiecie udział w choreografii, której nigdy wcześniej nie tańczyliście. O godz. 19 przenieśliśmy się na ulicę Wałową 25. Przy Multimedialnym Centrum Artystycznym wystąpił „cygański marionetkarz” – The Gypsy Marionettist – z Bośni. Sznurki się naciągają, a na twarzach widzów pojawiają się uśmiechy, kiedy kolejne marionetki – ręcznie rzeźbione i inspirowane postaciami członków rodziny artysty – tworzą kolejny obraz, każdy w innym klimacie. Podczas symbolicznej i zabawnej opowieści o brawurowej podróży z byłej Jugosławii do Niemiec i Włoch sznurek po sznurku rozwijają się rodzinne relacje i pojawiają się fantastyczni bohaterowie: natrętny i zapalczywy Szkielet, słodki i żarłoczny Tygrys, tajemnicza Orientalna Tancerka wykonująca taniec brzucha i wielu innych.

 

Następne przedstawienie tego dnia należało do holenderskiej grupy Man in Pak Producties. Młodzi aktorzy w garniturach specjalizują się w interaktywnych spektaklach ulicznych. W Tarnowie zaprezentowali GOLCONDĘ (Spadanie). Oto czterech mężczyzn ożywia legendarny obraz belgijskiego surrealisty René Magritte’a w poruszającym i magicznym przedstawieniu muzycznym. Granica pomiędzy indywidualnością a działaniem zespołowym zaciera się. Wszystkie postacie mają te same rysy twarzy, są tak samo ubrane i zmierzają w tym samym kierunku, przez co patrzymy na nie jak na grupę. Jednak, gdy przyjrzymy się tym mężczyznom z osobna, dostrzeżemy, że każdy z nich jest wyjątkowy. Show odbyło się ponownie na tarnowskim Rynku.

 

Na zakończenie tarnowskiej odsłony festiwalu ze spektaklem KLASA wystąpił Teatr Snów – klasyk polskiego teatru ulicznego. To opowieść o starym człowieku, który wraca do szkoły. Chce spotkać kolegów, przeżyć ponownie tamten czas. Ale chyba żyje za długo, bo w klasie i całej szkole panują pustki. Zasiada w ławce jak kiedyś i wchodzi w świat między realnością a fantazją. Wywołuje z pamięci koleżanki i kolegów, wydarzenia, które najbardziej utkwiły mu w pamięci, magiczne sceny i obrazy wykreowane w wyobraźni, które mają ubarwić jego wspomnienia. Spektakl był inspirowany opowiadaniami Brunona Schulza.

 

W krakowskiej odsłonie festiwalu na uwagę zasługuje także Pjoter ze swoim performansem zatytułowanym ZJADACZ GRZECHÓW, Teatr Pinezka, ale przede wszystkim gospodarze. ŚLEPCY Jerzego Zonia to monumentalne widowisko plenerowe inspirowane jest bestselerem portugalskiego noblisty José Saramago.  Za niezwykle efektowną teatralną – a przecież wstrząsającą – inscenizacją ukrywa się wiwisekcja społecznych relacji w sytuacji skrajnej: epidemii, masowej histerii, przymusowej izolacji, odebranego zmysłu, brnięcia przez mrok strasznych ludzkich zachowań.  Pozawerbalny charakter przedstawienia Teatru KTO sprawia, że jest ono czytelne także dla widzów nieznających języka polskiego. ŚLEPCY to obraz pełny brutalności. Traktuje o upadku jednostki i jej bezradności wobec masy, w której zanika współczucie i szacunek wobec drugiego człowieka. Spektakl był prezentowany dotychczas ponad 100 razy na 50 festiwalach na całym świecie, m.in. w Korei Południowej, Iranie, Meksyku, Kolumbii, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Niemczech, Szkocji, Belgii, Rosji, Czechach, Rumunii, Ukrainie i Kostaryce.

 

Duże wrażenie zrobił na mnie również pokaz tańca wertykalnego, który odbył się na… ścianie wieży ratuszowej krakowskiego Rynku. FINALE (Finał) – to dzieło tańca klasycznego, które wykorzystuje architekturę jako wsparcie dla ruchu tancerzy. Spektakl portugalskiego duetu Delrevés company tworzy dla klasycznego baletu – zespół wykorzystuje fragmenty dzieł tak rozpoznawalnych dla publiczności: Jezioro łabędzie, Dziadek do orzechów czy Giselle – nowy kontekst właśnie z uwagi na przestrzeń, w której prezentowane są widowiska: w Krakowie była to fasada wieży ratuszowej, w innych miastach bywają mury kamienic czy w sceneria wsi. Saioa Fernández i Sheila Ferrer utworzyły zespół tańca wertykalnego w Barcelonie w 2007 roku. Na przestrzeni 17 lat działalności zespół prezentował spektakle na czterech z pięciu kontynentów i zdobył międzynarodową renomę.

 

No cóż, kolejni teatralni „ulicznicy” pojawią się w Krakowie – a może i w Tarnowie – dopiero za rok!

 

Katarzyna Cetera

Zdjęcia – organizatorzy

Zobacz również:

TARNÓW I OKOLICE: PRÓBY

czyliSCHAEFFER PONOWNIE NA TARNOWSKIEJ SCENIE   Kiedy Mikołaj Grabowski sięga po Schaeffera możemy mieć pewność, że znów robi to z wyczuciem oraz doskonałym rozumieniem materii teatralnej – relacjonuje nasza krakowska recenzentka Katarzyna Cetera. Może dlatego

Czytaj więcej....

Smutny Dzień Teatru

W tym roku wyjątkowy dla ludzi związanych z tarnowską sceną. Bowiem tego dnia, 27 marca 2025,o godz. 15 odbędą się uroczystości pogrzebowe Ewy Czajkowskiej – Smożewskiej, tarnowskiej aktorki przez wiele lat występującej na deskach Solskiego

Czytaj więcej....

Przez Twe święte zmartwychwstanie,
z grzechów powstać daj nam, Panie

Każdemu z Was, każdemu kto w Waszym
sercu ma choć miejsca odrobinę

wszelakości dobrej a Bożej
w czas WIELKIEJ NOCY
Anno Domini 2025
życzy Teatr Nie Teraz
oraz Tarnowski Kurier Kulturalny

Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Teatr Nie Teraz

Galeria Mistrzów:

Najnowsze spektakle:

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
12 października 2024, Dwór Brzozówka w Tomicach k/ Warszawy

PREMIERA
5 października 2024, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
11 października 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma „Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl

YouTube