Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
prezentuje
7 odcinkowy miniserial „OPOWIEŚCI TEATRALNE”


W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy „polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- „ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, „Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

„…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

Bóg się rodzi. Piekło wyje!

Dzień i miesiąc Bożego Narodzenia jest datą opartą wyłącznie na tradycji. Nie jest znana dokładnie data narodzin Jezusa. Jedyne co jest pewne to że Jezus narodził się za panowania Heroda a ten zmarł w czwartym roku p.n.e. Święty Łukasz wspomina o spisie ludności jednak nie jest on jednoznacznie umiejscowiony w czasie. Istnieją przypuszczenia, że mogło to być w szóstym roku p.n.e. Kościół sytuuje narodziny Jezusa jak chce ewangelia na 6-5 r. p.n.e. Wychodziłoby więc, że Jezus narodził się kilka lat przed oficjalnym przyjściem na świat. Całe to zamieszanie zawdzięczamy mnichowi Dionizemu Mniejszemu. Jemu to Papież Paweł I polecił dokładnie ustalić datę narodzin Zbawiciela. Dionizy Mniejszy żył w Rzymie w VI w. n.e. Swoje obliczenia oparł on na kalendarzu rzymskim, który zaczyna się od założenia Rzymu, tj. od 1 stycznia 753 r. p.n.e. Z jego obliczeń wynikało, że Jezus urodził się w 754 r. wg kalendarza rzymskiego, co dawało pierwszy rok naszej ery. Tu znowu pojawia się problem gdyż według tego samego kalendarza Herod zmarł w 750 r., co oznaczałoby z kolei, że Chrystus urodził się cztery lata po śmierci Heroda. Pomyłkę spostrzeżono, ale nie było takiego odważnego, który zdecydowałby się na cofnięcie obowiązującego już kalendarza. W całym bogactwie kultur i tradycji narodów przeżycia tego faktu różnią się od siebie tak jak różni się człowiek od człowieka. To samo dotyczy różnych wyznań…

 

W III wieku Klemens Aleksandryjski wyznaczył Boże Narodzenie na 19 kwietnia. Obchodzono je też 2 lub 6 stycznia 25 lub 28 marca. Były też daty 18 kwietnia i 20 maja. Po wielu długich dyskusjach pod koniec IV i V wieku Kościół wschodu i zachodu przyjął wreszcie wspólną datę, którą jest 25 grudnia. Wśród wielu uzasadnień najbardziej przekonuje to, że jest to pora zimowego przesilenia. Najdłuższa noc dla katolików „Święta noc która pokój niesie ludziom wszem”.

 

Bóg będzie się rodził do końca świata i nikt ani nic tego nie zmieni. Jestem przekonany, że zawsze znajdzie się również grupa ludzi autentycznie mądrych, którzy będą w stanie rozpoznać przychodzącego na świat Syna Bożego, którzy będą potrzebowali jego miłości, którzy będą wiedzieli, że miłość znajdą jedynie w Chrystusie. Pytanie brzmi: w jakich wspólnotach będziemy przeżywać Boże Narodzenie za 20 lat? Czy będą to wspólnoty wciąż jeszcze stosunkowo liczne, czy będziemy w chrześcijańskich niszach, jak ma to miejsce na Zachodzie? – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.

 

Czy to jak w ostatnich latach wyglądają obchody Bożego Narodzenia oznacza, że w Kościele dominują progresiści? Ich zdaniem przecież nie musimy pamiętać o Dzieciątku; nie musimy medytować nad Tajemnicą Narodzenia; nie trzeba iść na pasterkę, bo ta przecież jest nieobowiązkowa etc. Zamiast tego lepiej po prostu się spotkać, pojeść i w miłej atmosferze wymienić poglądy…

 

Sekularyzacja przybiera różne formy – inaczej wyglądała ona w czasach komunistycznych, inaczej wygląda w dobie liberalno-konsumpcyjnej; inaczej walczy się z Kościołem na Zachodzie, a inaczej w Polsce, gdzie nadal, jakkolwiek to nie zabrzmi, nie jest jeszcze tak źle. Wystarczy spojrzeć na samo nazewnictwo, gdzie Boże Narodzenie ciągle i niezmiennie jest Bożym Narodzeniem. Na Zachodzie określenie „Boże Narodzenie” jest używane albo rzadko, albo wcale, ponieważ lata temu zostało ono zastąpione „świętem zimy”, „wesołym świętem”, „grudniowym spotkaniem”. W niektórych państwach doszło wręcz do tego, że Boże Narodzenie zostało wykreślone ze słowników, żeby zachować „neutralność światopoglądową” czy jak to się tam zwie…

Mimo tego wszystkiego Kościół, jako wspólnota wierzących na serio, na poważnie nadal stara się przypominać, że ten czas nie jest świętem konsumpcji, obżarstwa i „Kevina samego w domu”, tylko że są to święta NARODZENIA PAŃSKIEGO! Że w centrum tych wydarzeń jest Miłość Boga do człowieka, która sprawia, że możemy wzajemnie się nią obdarzać.

 

Jak katolik powinien podchodzić do anty-bożonarodzeniowej histerii, z jaką mamy do czynienia z wielu mediach? Ostatnio trafiłem na artykuł o „gwiazdach”, które „nie obchodzą świąt”. Nergal tego nie robi, bo jest satanistą; ktoś inny jest multi-kulturowy i woli obchodzić tego dnia inne „święta”; jeszcze inna osoba twierdzi, że święta powinny być na wiosnę, a to, że są w grudniu stanowi „kłamstwo założycielskie Kościoła”…

 

Dla mnie osobiście wszystkie tego typu artykuły i wypowiedzi są okazją, żeby zapoznać się choćby pobieżnie z życiorysem i osiągnięciami tych „gwiazd”. Większość z nich to ludzie, którzy dla mnie są zupełnie anonimowi, zupełnie nieznani i zupełnie nic nieznaczący.

Zdaję sobie jednak sprawę, że należę do mniejszości, która wykazuje się w tym zakresie bardzo szczęśliwą ignorancją nie zaśmiecając sobie głowy tymi wypalonymi czy tlącymi się gwiazdeczkami. Są niestety ludzie, dla których te postacie są idolami. Na pewno tego typu wywiady z nimi są zabiegiem mającym na celu kształtowanie ludzkich postaw.

Jeżeli ktoś jest dla mnie idolem – świadomie używam słowa idol, ponieważ „gwiazdy”, o których mówimy nie mają niczego wspólnego z autorytetami – to chcę go naśladować i to najlepiej w taki sposób, w jaki mnie na to stać. Jeśli mój idol bojkotuje święta Bożego Narodzenia, to ja też będę to robił. Jeśli idol świadomie powtarza głupoty na temat Dzieciątka, Maryi, Kościoła etc. to ja też będę to robił najlepiej powtarzając jego słowa.

Jest to kolejna odsłona antykatolickiej obsesji mediów i celebrytów. Niestety, ale we współczesnym świecie dużo lepiej sprzeda się temat, że Nergal nie obchodzi Bożego Narodzenia niż że katolicki aktor, piosenkarz, pisarz etc. chodzi na roraty, odmawia modlitwę przed kolacją wigilijną bądź 26 grudnia modli się za prześladowanych chrześcijan.

To wszystko wpisuje się w proces pozbawienia Bożego Narodzenia wymiaru religijnego, sakralnego i chrześcijańskiego. Jak do tego podchodzić? Nie czytać tego typu treści i modlić się o nawrócenie dla tych, którzy je głoszą i publikują.

 

W mediach nie brak informacji o celowych atakach na szopki oraz związane z chrześcijaństwem symbole świąteczne. W innych miejscach właśnie przed Bożym Narodzeniem są zdejmowane krzyże, żeby zachować „rozdział państwa od Kościoła”. W Polsce mamy do czynienia z oburzeniem, że na spotkanie opłatkowe zaproszono kapłana – tak nie wolno, bo to uroczystość… świecka. Jakby Ksiądz profesor to skomentował?

 

I co roku tego typu ataki przybierają na sile…

Z jednej strony towarzyszy mi tutaj uśmiech, kiedy słyszę, że opłatek ma być wydarzeniem świeckim… Wydarzenie, które od początku, które w swojej istocie jest wydarzeniem religijnym, które jest nawiązaniem do Tajemnicy Betlejem, do Tajemnicy Domu Chleba, do Chrystusa – naszego Chleba Żywego… To wydarzenie ma być według wrogów Kościoła, bo tak należy nazywać tych ludzi, wydarzeniem świeckim, dlatego nie ma prawa brać w nim udziału kapłan, dlatego nie może na nim być krzyża, dlatego modlitwa w czasie jego trwania jest zakazana…

To jest po prostu absurd, ale ten absurd jest świadomie kreowany i sterowany. Niestety napotyka on na poziom totalnej głupoty. Głupota jest doskonałym gruntem dla wzrostu tego typu procesów laicyzacyjnych.

Z drugiej strony wywołał Pan podpalanie szopek betlejemskich. Dodam tylko, że najczęściej podpalacze zaczynają swoje dzieło zniszczenia od podpalenia figury Dzieciątka Jezus… Cóż mogę powiedzieć… To wszystko jest ogromnym problemem… Te wszystkie wydarzenia, które Pan wymienił – ich punktem wspólnym jest wyrzucenie Boga ze świata, który do Boga należy. Na naszych oczach potwierdzają się słowa rozpoczynające Ewangelię według św. Jana:

„Na świecie było [Słowo],

a świat stał się przez Nie,

lecz świat Go nie poznał.

Przyszło do swojej własności,

a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 10-11).

To jest kolejny wyraz agresji świata w stosunku do Boga-Człowieka, który przychodzi do swojej własności nie po to, żeby tę własność zagarnąć dla siebie, tylko żeby dać Siebie światu, dać Siebie człowiekowi.

To jest działanie samobójcze! To jest działanie na zasadzie autodestrukcji, ale jednocześnie to działanie jest konsekwentnie podejmowane.

Tym, co przeraża szczególnie dzisiaj jest fakt, że antykatolickie działania są podejmowane z wzmożoną agresją i to agresją coraz bardziej radykalną.

 

Ks. prof. Tadeusz Guz mówił swego czasu, że w momencie narodzin Pana Jezusa nie tylko nad Betlejem, ale nad całym światem nastała światłość. W ten sposób Pan Bóg ukrył Syna Człowieczego przed ciemnością, przed złem, przed szatanem i jego pomagierami. Jak Ksiądz profesor podchodzi do takiego opisu wydarzeń wokół Narodzenia Pańskiego?

 

Bóg przysłał swoją Światłość! Bóg stał się Światłością, która oświeciła każdego człowieka! Takie są fakty! Pan Bóg pozwolił nam odkryć na nowo rzeczywistość fundamentalnego rozdziału między dobrem a złem, między światłem a ciemnością, między życiem a śmiercią. Ta zdolność jest wpisana w narodziny Chrystusa. My ją zawdzięczamy Chrystusowi!

Przechodząc do czasów współczesnych: jeśli dzisiaj zatracamy tę elementarną zdolność, jeżeli nie wiemy jak zachować się w stosunku do nienarodzonego człowieka; jeśli nie wiem jak zachować się w stosunku do człowieka chorego na nieuleczalną chorobę; jeśli nie wiemy jak nazwać związek kobiety i mężczyzny, a jak nazwać związek dwóch kobiet albo dwóch mężczyzn czy kilku osób żyjących w jakimś polimorficznym tworze; jeśli to wszystko zatracamy, jeśli nie potrafimy w sposób elementarny rozpoznać dobra i zła, to widzimy, że Chrystus jest coraz bardziej wyrzucany z naszego świata przez co jesteśmy coraz bardziej pozbawiani światłości i w efekcie grzęźniemy w mroku, w ciemności, które są siedliskiem złego…

 

No właśnie… Można również przypomnieć, że w chwili śmierci Pana Jezusa na krzyżu ciemność opanowała na kilka godzin cały świat…

 

Oczywiście! To znowu bardzo wymowny fragment Ewangelii, który pokazuje jakie są konsekwencje odrzucenia Chrystusa, czyli tego, o czym rozmawiamy. Ciemność zaległa nad światem. Była to ciemność nieprzenikniona. Ciemność będąca symbolem śmierci i beznadziei…

Jeżeli odrzucamy Boga, jeżeli próbujemy Go uśmiercić, to w rzeczywistości odrzucamy samych siebie, uśmiercamy samych siebie. Niestety do tego chce nas doprowadzić współczesna anty-cywilizacja nazywa bardzo słusznie i prawdziwie cywilizacją śmierci.

 

2000 lat temu ówczesny świat robił wszystko, żeby zwodzić trzech mędrców ze Wschodu, którzy chcieli oddać pokłon Dzieciątku. Prym w tym wiódł król – Herod. W XXI wieku mędrcy chcący oddać pokłon Jezusowi są inni, Heroda zastąpił legion zwodzicieli, ale historia się powtarza…

 

Opis wędrówki mędrców ze Wschodu jest niezwykle pouczający. To są ludzie, którzy mają w sobie pragnienie poszukiwania Prawdy. Mają oni w sobie odwagę pójścia za tajemnicą, co robią konsekwentnie i z rozwagą.

Mędrcy to ludzie, którzy powinni być dla nas ideałem i wzorem, ponieważ ich historia pokazuje, że zło działa zawsze i wszędzie. W XXI wieku , tak jak podczas Narodzenia Pańskiego w Betlejem, istnieją siły oraz odpowiednie strategie, które mają na celu odwieść człowieka od naturalnej tendencji poszukiwania Prawdy.

Żyjemy w czasie, w którym wartość celowości życia ludzkiego została podważona. Żyjemy w czasie, w którym tak jak w powieści Umberto Eco „Imię Róży” dokonało się spalenie klasztoru i biblioteki – płonie wiara, płonie rozum i w efekcie jesteśmy poddawani pokusie porzucenia wędrowania za Chrystusem na rzecz kanapowca, który zadowala się doraźnymi iluzjami rzeczywistości, ponieważ nie chce mu się bądź nie ma odwagi podążać za Prawdą.

To jest największy dramat współczesnego człowieka! W porównaniu z mędrcami ze Wschodu dokonała się tutaj ogromna regresja ludzkiej kondycji.

 

Mędrcy wierzyli w Dzieciątko. Jak współczesnemu człowiekowi wytłumaczyć, że w Dzieciątku jest zbawienie, że Dzieciątko daje siłę?

 

Jest to niezwykle trudne zadanie. Z jednej strony mamy fakt, mamy rzeczywistość, jaką jest Bóg przychodzący na świat, Bóg będący Jedynym Odkupicielem i Zbawicielem człowieka, i tylko w Nim jest nadzieja na życie wieczne. To jest fakt! To jest prawda! To jest rzeczywistość. To jest coś niepodważalnego.

Problemem niestety jest kondycja współczesnego człowieka, jego mentalność, podatność ma manipulacje i iluzje tego świata. Z drugiej jednak strony jestem przekonany, że człowiek, który zdobędzie się na odwagę szukania Prawdy, odwagę zmierzenia się z rzeczywistością przekona się prędzej niż później, że propozycje „zbawcze” współczesnego świata są kłamstwem, ironią i ignorancją.

Jeśli człowiek zechce podjąć drogę poszukiwania Prawdy i odpowiedzi na podstawowe pytania, powtarzam raz jeszcze, wówczas odnajdzie Boga Człowieka, a Dzieciątko da mu siłę.

 

Sekularyzacja postępuje, rośnie liczba wrogów Kościoła, władze świeckie próbują wyrugować chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej… Zapytam prowokacyjnie: czy za 20 lat będziemy jeszcze obchodzić Boże Narodzenie?

 

Bóg będzie się rodził do końca świata i nikt ani nic tego nie zmieni. Jestem przekonany, że zawsze znajdzie się również grupa ludzi autentycznie mądrych, którzy będą w stanie rozpoznać przychodzącego na świat Syna Bożego, którzy będą potrzebowali jego miłości, którzy będą wiedzieli, że miłość znajdą jedynie w Chrystusie.

Pytanie brzmi: w jakich wspólnotach będziemy przeżywać Boże Narodzenie za 20 lat? Czy będą to wspólnoty wciąż jeszcze stosunkowo liczne, czy będziemy w chrześcijańskich niszach, jak ma to miejsce na Zachodzie? Chciałbym być człowiekiem nadziei i wierzyć w to, że jednak będzie dominowała wrażliwość na miłość, że będzie dominowało poszukiwanie Prawdy, że zwyciężą wiara i rozum, które będą nas prowadzić do żłobka, aby oddać pokłon Chrystusowi. Chciałbym w to wierzyć i żyć tą nadzieją. Jak natomiast będzie? Może Pan Bóg pozwoli nam się przekonać.

 

Bóg zapłać za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

Zobacz również:

Zmartwychwstanie

To nie tylko czas święconego jadła, wody i ognia…   Aliści w Wielką Sobotę powszechnym zwyczajem jest święcenie pokarmów. Tradycja ta w Polsce obecna jest już od XIV wieku. Spożycie pobłogosławionych potraw miało przynieść szczęście,

Czytaj więcej....

Wojna karnawału z postem

czyli Walentynki w Popielec.   Czyli staropolska Wstępna Środa, rozpoczyna w kalendarzu chrześcijańskim czterdziestodniowy okres Wielkiego Postu. Zwyczaj posypywania głowy popiołem na znak żalu i pokuty istniał już w starożytnej Grecji i Rzymie. W kościołach

Czytaj więcej....

Humanum indivinare

czyli„To, co ludzkie przebóstwiać”. To hasło posługi pasterskiej ks. bp Władysława Bobowskiego aktualnie świętującego 93. urodziny i 50. rocznicę przyjęcia sakry biskupiej. 23 grudnia 2024 roku minęło dokładnie pięćdziesiąt lat od jego nominacji biskupiej dokonanej

Czytaj więcej....

Przez Twe święte zmartwychwstanie,
z grzechów powstać daj nam, Panie

Każdemu z Was, każdemu kto w Waszym
sercu ma choć miejsca odrobinę

wszelakości dobrej a Bożej
w czas WIELKIEJ NOCY
Anno Domini 2025
życzy Teatr Nie Teraz
oraz Tarnowski Kurier Kulturalny

Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Teatr Nie Teraz

Galeria Mistrzów:

Najnowsze spektakle:

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
12 października 2024, Dwór Brzozówka w Tomicach k/ Warszawy

PREMIERA
5 października 2024, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
11 października 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma „Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl

YouTube