
Jak nie ma wśród nas Antoniego Sypka.
Ta wiadomość lotem błyskawicy obiegła w czwartkowy poranek, 13 lutego 2020 r. , przedwalentynkowy Tarnów – Jego Tarnów… Miał 74 lata. Od dawna chorował, częste ostatnio pobyty w szpitalu przeplatały się z okresami względnej „stabilizacji” choroby toczącej jego organizm. Powiedzieć, że był historykiem miasta Tarnowa i regionu, działaczem społecznym i samorządowym oraz animatorem kultury, że był założycielem i prezesem Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem w Tarnowie (do niedawna organizował zbiórki na ratowanie jego nagrobków), że pisał książki o Tarnowie, jego szkołach, instytucjach, kawiarniach, osobach zasłużonych dla miasta i regionu, że był autorem niezliczonej liczby artykułów o historii Tarnowa i jego okolicy – to nic nie powiedzieć! Sypek to człowiek – instytucja. Jego dorobek wydawniczy mógłby wystarczyć na kilka habilitacji. Odszedł jeden z ostatnich, co tak o historii swojej małej ojczyzny prawił… Niezrównany gawędziarz i facecjonista, erudyta, zakochany w górach i niezwykle rodzinny (słynne jesienne rajdy)… mój przyjaciel!

– Tak myślę, że jak już było pisane Tacie umrzeć – pisze na fb jego godny następca, syn Wojciech Sypek, to z terminem zdążył… można powiedzieć.
Chwilę potem był lokdaun, zamknięte lasy i cmentarze, pogrzeby do 5 osób. To tylko pogłębiłoby żal. A tak osierocona labradorka Dora prowadziła nas swoimi ścieżkami pół lutego, marzec i kwiecień. Była alibi dla wyjścia z domu, w którym uwięziono Polskę. Opona była tronem bez króla. Ostatecznie zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Teraz rosną tam dwa młode dęby. Już niedługo ochłodzą wędrowca swym cieniem w upalne dni. Po suchym kwietniu, tak suchym, że Dora wzniecała tumany pyłu podczas standardowej bieganiny, wybuchła wiosna. Soczysta zieleń nadziei przywróciła sens. Przyjaciel dzięcioł zaczął wykuwać skrytkę, w której z czasem zaświergotało nowe życie. Labradorka Dora, młode dęby, przyjaciel dzięcioł – w przyrodzie jest ukojenie.

Antoni Sypek urodził się w 1946 roku w Tarnowie. Absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. K. Brodzińskiego w Tarnowie i Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. Nauczyciel i pedagog. Historyk, biografista, genealog. Autor m.in. takich pozycji monograficznych jak: Karol Kaczkowski (Tarnów 1990); Dzieje Bursy św. Kazimierza w Tarnowie (Tarnów 1991); Jakub Bójko z Gręboszowa (Tarnów 1993); Szkolą Męska im. M. Kopernika w Tarnowie (Tarnów 1994), Energetyka Tarnowska (Tarnów 1997); III Liceum Ogólnokształcące 1897-1997 (Tarnów 1997); Miejska Kasa Oszczędności w Tarnowie (Tarnów 1998); I Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie (Tarnów 2001, wyd. II rozszerzone 2009); Szkoła Podstawowa im. K. Hoffmanowej 1853-2003 (Tarnów 2003); Przewodnik po Starym Cmentarzu cz. I (Tarnów 1991); Przewodnik po Starym Cmentarzu cz. II (Tarnów 1994); Przewodnik po Starym Cmentarzu cz. III (Tarnów 2000); Alejami Starego Cmentarza w Tarnowie (Tarnów 2005); 100 lat energetyki tarnowskiej (2010); Dzieje Szpitala Starego w Tarnowie 1835-2010 (Tarnów 2010). Opracował także monografie m.in. Stowarzyszenia Elektryków Polskich Oddział w Tarnowie (Tarnów 2000); Polskiego Zrzeszenia Inżynierów i Techników Sanitarnych Oddział w Tarnowie (Tarnów 2002) i wiele innych. Bardzo osobista i nostalgiczna książka pt. Mój Tarnów doczekała się trzech wydań (2005 i 2007 r.).

„Mój Tarnów” jest hołdem w stronę historii rodzinnego miasta, zawarłem w nim osobisty stosunek do miejsc i ludzi, zabytków, ulic, krajobrazów, które tak bardzo ukochałem i które towarzyszą mi przez całe życie. Wielu będzie miało inne wspomnienia, inną pamięć, inną nostalgię…
Autor kilkuset genealogii rodzin tarnowskich. Założyciel (1993) i urzędujący do niedawna prezes Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem w Tarnowie. Organizator corocznych kwest na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na Starym Cmentarzu. Animator kultury i wiedzy o Tarnowie i regionie. Autor kilkuset artykułów i reportaży z zakresu historii miasta i regionu na łamach prasy tarnowskiej, regionalnej i krajowej. Członek wielu stowarzyszeń. Propagator turystyki górskiej i krajoznawstwa. Członek założyciel Tarnowskiego Towarzystwa Kulturalnego.

Od lat szperał w tarnowskich archiwach, bibliotekach, dokumentach różnych instytucji, publikował i polemizował. Walczył o prawdę i był bezkompromisowy, bywał trudny i choleryczny ale powszechnie szanowany i kochany… .
Tak wspominał swoje pochodzenie:
„Jedni dziadkowie czy pradziadkowie pochodzili z Lachów Sądeckich, spod Limanowej czy Tymbarku, inni z równin pod mieleckich. Babcia matczysta była rodowitą chyszowianką[5](…) Parafia Wadowice Górne, pomiędzy Radomyślem Wielkim a Mielcem, w niej wieś Wampierzów, to kolebka moich przodków. Na koniec życia coraz częściej odbywam wędrówkę myślami czy fizycznie do tej nieznanej mi wcześniej wsi na równinach Powiśla. Coraz częściej myślę o Sypkach, którzy w Wampierzowie siedzą już co najmniej 300 lat. Wracam więc myślami i fizycznie do mojej wsi rodzinnej, z której dziadek Józef, sierota bez ojca i matki, po wielkiej tragedii rodzinnej, osiadł przed Wielką Wojną w Tarnowie i dał początek tarnowskiej linii Sypków.”

A tak charakteryzuje go inny znany tarnowianin Marek Ciesielczyk: Gdyby ktoś w nocy, jakimś cudem wyciągnął cegłę w murze miejskim, starszym niż 20 lat, pierwszym, który by to zauważył, byłby z pewnością Antoni Sypek. Niektórzy żartują, że herb Tarnowa można by zamienić na twarz Sypka i byłoby wtedy jeszcze bardziej po tarnowsku. Sypek jak nie pisze, to albo jeździ na rowerze po tarnowskich uliczkach, albo stoi w deszczu i śniegu na Starym Cmentarzu i zbiera pieniądze na odnowienie zabytkowych nagrobków.

Antoni Sypek zapytany, który okres w dziejach Tarnowa lubi najbardziej – odpowiedział bez wahania: Zdecydowanie czasy Autonomii Galicyjskiej, bo wtedy miasto zaczęło się intensywnie rozwijać. Powstawały nowe kamienice, szkoły, kościoły, fabryki. Tarnów końca XIX i początku XX wieku dosłownie rósł w oczach i piękniał, a jednocześnie mieszkały tutaj bardzo barwne postacie.. Ten okres to prawdziwa skarbnica tematów dla historyka, do której staram się cały czas sięgać. Miałem to szczęście, że mogłem rozmawiać jeszcze z ludźmi, którzy pamiętają Tarnów z czasów Franciszka Józefa. Niestety jest ich coraz mniej…

A indagowany w sprawie warsztatu naukowego pisarza historycznego, dodał: „Mój Tarnów” nie posiada takowego, opisywany jest na gorąco, sercem a nie naukowym „szkiełkiem i okiem”.
Na szczęście pozostawił godnych siebie następców. Dzieło Ojca jeszcze za jego życia z powodzeniem podejmował i zapewne będzie kontynuował jego syn Wojciech, ceniony nauczyciel i historyk.

Zostawił po sobie wielki dorobek, z którego korzystać będą następne pokolenia – wspomina swojego przyjaciela inny tarnowski Cycerone – Stanisław Siekierski, ceniony regionalista i historyk.
Antoni Sypek to autor wielu książek o Tarnowie, a ostatnią jest druga części „Kawiarnia Tatrzańska – życie towarzyskie Tarnowa XIX–XX wieku”, której wydania już nie doczekał. Nie doczekał też zamawiający tę książkę, twórca współczesnej legendarnej marki Kawiarni i Restauracji „TATRZAŃSKA” – mistrz Jan Kudelski, który odszedł na zawsze 7 listopada 2020 r., w dziewięć miesięcy po swoim przyjacielu Antonim.

Antoni w słowie „Od autora” tak napisał:
„Książka ta, podobnie jak Kawiarnia Tatrzańska. Życie towarzyskie Tarnowa XIX–XX wieku, powstała na zamówienie rodziny Kudelskich. Jest ona II częścią tej pierwszej, a co zawiera piszę we Wstępie. W wielu miejscach dodaję fabułę, wymyślam zdarzenia, które mogły się wydarzyć, ale nie mamy na to żadnych dowodów. Z tego też względu nie jest to naukowa monografia, a jedynie książka historyczna. Pragnę podziękować serdecznie Janowi Kudelskiemu za mecenat, bez którego nie byłoby tej pozycji. Spełniło się po raz drugi moje marzenie napisania książki o „przyjemnych” miejscach dawnego Tarnowa. Pragnę podziękować wielu osobom, które życzliwie ze mną gawędziły udzielając ważnych informacji z przeszłości. Wymienienie ich tutaj zajęłoby jednak zbyt dużo miejsca. Dziękuję Stanisławowi Siekierskiemu za fotografie i przygotowanie ilustracji tej książki. Nie mogę też pominąć Marka Tomaszewskiego, który użyczył historyczne widokówki ze swojego imponującego zbioru. Bez ich pomocy książka byłaby z pewnością uboższa.”

A o samej książce we „Wstępie” m.in. tak:
„Wydana przed kilku laty, w 2012 roku monografia pt. Kawiarnia Tatrzańska. Życie towarzyskie Tarnowa XIX–XX wieku, doczekała się kontynuacji. O ile w I części kawiarnia Tatrzańska była głównym tematem opowieści, to część II koncentruje się na cukierniach, kawiarniach, restauracjach, knajpkach, oberżach, austeriach tarnowskich, które dla poprzednich pokoleń tarnowian były bardzo dobrze znane i przez lata wspominane. Nie dotyczy to tylko lokali, zwanych w czasach PRL-u zakładami gastronomicznymi. W tej części monografii jeszcze raz będzie można wędrować po niezwykłych miejscach, w których gościły muzy, gdzie się bawiono, tańczono, wzruszano. Zobaczyć przybytki sztuki, w których tarnowianie spędzali wolny czas i przekonać się, że życie towarzyskie dawnego Tarnowa było urozmaicone. Wydaje się, że elita tarnowska w owych czasach miała szczęście obcować z kulturą i sztuką o tak wysokim poziomie, który na początku XXI wieku jest niestety dla tarnowian prawie niedostępny.”
Przygotował – Ryszard Zaprzałka