
ale też
Po trupie Polski do serca Europy.
15 sierpnia to absolutnie wyjątkowa data. Poza Polakami takiej daty w kalendarzu nie ma nikt! To jednocześnie święto kościelne, maryjne, państwowe i wojskowe.
W święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, czyli w polskiej tradycji w dzień Matki Bożej Zielnej – Wojsko Polskie ruszyło do kontruderzenia na Armię Czerwoną, już wtedy najliczniejszą, najpotężniejszą i najbardziej nieludzką machinę wojenną w dziejach świata. Jej dywizje pewne były już pokonania Polaków i zdobycia Warszawy. Dalej według planów strategicznych rządu Rosji sowieckiej milionowa nawała Armii Czerwonej miała zdobyć Berlin, Paryż, Rzym, a nawet Londyn! Hasło z przemówienia premiera rządu Rosji sowieckiej, a zarazem komunistycznego dyktatora Lenina powtarzali wszyscy sowieccy dowódcy i komisarze. To hasło Lenina było politycznie jednoznaczne: „Naprzód na Zachód! Po trupie Polski do serca Europy!”. Rosyjscy sołdaci nie doszli do serca Europy, ale zostali zatrzymani pod Lwowem, Radzyminem, Wołominem, Ossowem, pod Warszawą. Najdalej na Zachód dotarli jedynie na przedpola Torunia.

Bitwa Warszawska 1920 roku ocaliła nie tylko odzyskaną niedawno polską niepodległość, ale ocaliła Europę. Obok bitwy o Midway (1942) oraz bitwy pod Stalingradem (1942/1943) jest jedną z trzech najważniejszych bitew XX wieku oraz jedną z najbardziej decydujących w całej historii ludzkości.
W kontekście tego wszystkiego jakoś nie dziwi, że w wielu miastach Polski w większości zarządzanych przez kulturowych marksistów, wrogów Polski i Polaków, dla których polskość to nienormalność – programowo nie świętuje się 15 sierpnia… a jeśli już to ograniczając je często tylko do aspektu wojskowego.

Na tarnowskie obchody 104. rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz Święta Wojska Polskiego tradycyjnie zaprosił prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny wraz Przewodniczącą Rady Miasta Małgorzatą Mękal. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 15.30 pod pomnikiem Wincentego Witosa. Następnie o godz. 17 odbędzie się msza św. za Ojczyznę w Bazylice Katedralnej. Potem nastąpi przemarsz pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie o godz. 18:15 rozpoczną się uroczystości. – Na chętnych przy ul. Wałowej w Tarnowie od godziny 15 będą czekały stanowiska promocyjne 6 Brygady Powietrzno-Desantowej, Wojskowego Centrum Rekrutacji w Tarnowie, Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych, 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz 5 Pułku Dowodzenia. Po uroczystościach będzie też można skosztować tradycyjnej grochówki – mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar. W zaułku króla Władysława Łokietka przy ul. Wałowej zostanie też pokazana wystawa biograficzna o Wincentym Witosie przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej IPN Oddział w Rzeszowie. Ekspozycja będzie dostępna przez cały tydzień. Natomiast po południu na godz.17 na Plac Sobieskiego Klub Gazety Polskiej w Tarnowie zaprosił do wspólnego śpiewania piosenek żołnierskich i patriotycznych.
O 15 sierpnia 1920 r. Ojciec Święty Jan Paweł II pisał i mówił wielokrotnie m.in. tak: „Cud nad Wisłą i zwycięstwo nad Armią Czerwoną to ważna data w naszej narodowej historii. Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się tego wytłumaczyć w sposób czysto naturalny i dlatego nazwane zostało Cudem nad Wisłą. Była to wielka bitwa historyczna o naszą i waszą wolność, naszą i Europy. Myślimy o żołnierzach, o oficerach, myślimy o wielkim wodzu Marszałku Józefie Piłsudskim, o wszystkich, którym zawdzięczamy to zwycięstwo. Poległych polecamy miłosierdziu Bożemu. (…) O wielkim Cudzie nad Wisłą przez całe lata trwała zmowa milczenia. Dlatego opatrzność Boża niejako nakłada dzisiaj obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego Narodu i całej Europy”.

Poległy pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. śp. biskup polowy Tadeusz Płoski wielokrotnie odwoływał się do polskiej wiktorii z 15 sierpnia: „Z licznych wypowiedzi samego Marszałka najtrafniejsza wydaje się jego encyklopedyczna niemal definicja Cudu nad Wisłą: Ta wojna omal nie wstrząsnęła losami całego cywilizowanego świata, a dzieło zwycięstwa naszego stworzyło podstawy dziejowe. (…) Być może właśnie do serc i umysłów młodych ludzi trafi najbardziej – uniwersalne i ponadczasowe przesłanie Marszałka Piłsudskiego, mające odniesienie nie tylko do wielkiej polityki i zmagań wojennych: Być zwyciężonym i nie ulec – to zwycięstwo. Zwyciężyć i spocząć na laurach – to klęska”.
Niezwykłe historyczne, ponadczasowe świadectwo o wielkim polskim zwycięstwie 15 sierpnia 1920 r. pozostawił także św. Maksymilian Kolbe, który w szczególny sposób uzasadnił, dlaczego bolszewikom nie udało się przejść po trupie Polski do serca Europy: „Bogarodzica towarzyszyła Piłsudskiemu w bojowym marszu ku Polsce Niepodległej. Józef Piłsudski miłość ku Matce Niebieskiej wyssał z piersi swej ziemskiej matki, którą bardzo miłował. Od swojej matki nauczył się też kochać wspólną wszystkich ludzi Matkę i ukochał Ją, w postaci Ostrobramskiej Maryi Panny. I ta miłość towarzyszyła mu przez całe życie (…) Teraz może łatwiej także zrozumiemy, dlaczego Matka Boża dała mu złamać hordy bolszewickie w dzień swego Wniebowzięcia”.

Wniebowzięcie jest najstarszym świętem Maryjnym obchodzonym w Kościele wschodnim od V wieku a w Kościele rzymskokatolickim od VII wieku. Święto Matki Boskiej Zielnej jest po oktawie Bożego Ciała drugim w roku świętem, podczas którego święci się zioła i kwiaty polne.
Na ziemiach polskich pierwsze wzmianki o obchodzeniu tego święta pochodzą z XI wieku. Papież Pius XII dogmatem z 1950 roku stwierdzającym, że „Matka Jezusa została z ciałem i duszą wzięta do wiecznej chwały” oznajmił, że dzień ten „jest dniem triumfu Niepokalanej i ukoronowaniem wszystkich Jej godności”. Jest to święto nakazane przez Kościół rzymskokatolicki, obowiązujące i obok Święta Niepokalanego Poczęcia największym ze wszystkich świąt ku czci Matki Bożej. Tutaj należy dodać, że Kościół w tym dniu obchodzi kilka świąt jednocześnie: śmierć Matki Bożej, pamiątkę Jej wskrzeszenia i zmartwychwstania, pamiątkę Jej wniebowzięcia i ukoronowania na panią nieba i ziemi.

W polskiej tradycji ludowej a także w tradycji ludowej europejskiej Matka Boska jest patronką ziemi będącej w rozkwicie, patronką ziół, zbóż, kwiatów owoców. Dlatego też nazywana jest Zielną w Polsce, Korzenną Czechach, Kwietną w Niemczech.(Bawaria, Nadrenia), Żytnią w Estonii. Matka Wniebowzięta jest patronką Węgier. Obrzędowość ludowa wiąże ten dzień ze święceniem płodów rolnych i ziół, które są symbolami bogactwa przyrody.
Trudno święto Wniebowzięcia porównywać z innymi świętami, w których praca rolnika byłaby tak wyraźnym motywem i powodem uroczystości. Wzbogacała je przez wieki chłopska religijność, nawiązywanie do wierzeń i obrzędów związanych ze żniwami. Oskar Kolberg zauważa, że do żniw kobiety i mężczyźni ubierali się czysto a parobki i dziewki przystrajali głowy kwiatami. Idąc do żniw i wracając śpiewali piosenki. W czasie „żniwowania” na polu pozostawiano ar nie zżętego żyta i pszenicy robiąc tak zwaną przepiórkę albo brodę. Dawano w ten sposób szansę przeżycia a także schronienia ptactwu. Głosy ptaków gnieżdżących się w zbożu miały przypominać o obowiązkach wobec swoich pól. Niekiedy w kępie kłosów pozostawiano kromkę chleba, by przeprosić wszystkie ptaki i duchy gnieżdżące się w zbożu za zebranie go. Chciano w ten sposób poinformować, że zrobiono to dla chleba, którym teraz się je częstuje.

Papież Pius XII skorzystał z dogmatu o nieomylności papieskiej, aby uczynić dogmatem coś, co i tak do wieków było przedmiotem powszechnej wiary ludzi, bo Uroczystość Wniebowzięcia NMP zaliczana jest przecież do najstarszych świąt maryjnych w Kościele. Obchodzono ją już w V wieku. Kościół nie rozstrzygnął jednak nigdy, czy Maryja umarła i potem została wzięta do Nieba z ciałem i duszą, czy też przeszła do chwały Bożej, nie umierając lecz „zasypiając”.
Niektórzy próbowali odpowiedzieć na te pytania i opisać szczegółowo, jak odbyło się wniebowzięcie Maryi pod względem – powiedzmy to, technicznym… I tu wyobraźnia ludzka podpowiadała różne rozwiązania.
W pobożności ludowej od najdawniejszych czasów zakorzeniona jest wiara Kościoła wyrażona w 1950 r. w dogmacie o Wniebowzięciu Maryi. Jak czytamy w konstytucji apostolskiej „Munificentissimus Deus”, którą w 1950 r. papież Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięciu Maryi. Matka Boża, „po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”.

Dokument ten nie wypowiada się w kwestii śmierci Maryi, mówi jedynie o „zakończeniu ziemskiego życia”, daje do zrozumienia, że problem śmierci jest drugorzędny a znaczenie ważniejsze jest to, że Maryja została uwielbiona w pełni swojego człowieczeństwa, a więc „z duszą i ciałem” i znajduje się w niebie – czyli wspólnocie chwały z Chrystusem Zmartwychwstałym. Wniebowzięcie jest więc dopełnieniem i ukoronowaniem wszystkich innych przywilejów Matki Chrystusa.
Wiara w to, że Maryja została „zachowana od zepsucia grobu, aby na podobieństwo Syna, po zwycięstwie nad śmiercią zostać wyniesioną do najwyższej chwały nieba” – wyraża nie tylko ścisła definicja dogmatu, ale widoczna jest także w pobożności ludowej.
Choć Nowy Testament nigdzie nie wspomina o ostatnich dniach życia Maryi, śmierci i o Wniebowzięciu Matki Bożej, 15 sierpnia uroczystość ta jest hucznie obchodzona na całym świecie.
Procesje na statkach, średniowieczne widowiska a nawet wyścigi zaprzęgów konnych!

W Polsce i wielu innych krajach europejskich uroczystość Wniebowzięcia NMP często nazywana jest świętem Matki Bożej Zielnej lub Korzennej. W kościołach święci się wówczas zioła, kwiaty i snopy dożynkowe.
Asysty, orkiestry, opowieści apokryficzne… Przed uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w kilku miejscach w Polsce organizowane są pogrzeby Matki Bożej lub niezwykłe procesje jej Zaśnięcia. Te najbardziej znane to: Kalwaria Zebrzydowska, Kalwaria Pacławska i Jamna k/Zakliczyna.

Z Wniebowzięciem NMP łączą się liczne zwyczaje ludowe. W południowych Niemczech, podobnie jak w Polsce, święci się w tym dniu zioła. Wierni przynoszą do kościołów artystycznie ułożone, barwne bukiety. Liczba ziół waha się w nich od siedmiu do 77; najczęściej są wśród nich dziurawiec, rumianek, przywrotnik, oset, kozłek lekarski (waleriana) i lawenda, ale zdarzają się też koper, mięta i szałwia. W środku, niczym berło, umieszczana jest często dziewanna.
Podczas obrzędu poświęcenia śpiewane są pieśni, wychwalające Maryję jako „lilię dolin” i „kwiat pól”. Bukiety poświęconych roślin zanosi się do domów i zasusza. Mają one chronić przed chorobami i przynosić błogosławieństwo domostwu. Po poświęceniu ziół często rzuca się za siebie przez lewe ramię jabłka i gruszki, wyrażając w ten sposób nadzieję na dobre zbiory, zaczynające się właśnie wtedy; od niepamiętnych czasów również zbiorom owoców patronuje Matka Boża.
Za: red. Tadeusz Mędzelowski, KAI, Stacja7, prof. Józef Szaniawski
Ryszard Zaprzałka