
czyli
która z żon księcia spoczywa w tarnowskiej katedrze ?
Taki tytuł nosił zamieszczony na naszych łamach kilka m-cy temu artykuł, w którym informowaliśmy za red. Ewą Biedroń z radia RDN o prawdziwej sensacji, jaką mogły okazać się badania zastępcy dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie ks. dr Sebastiana Musiała podziemnych krypt w bazylice katedralnej w Tarnowie. Dokładnie, w grobowcach książąt Ostrogskich – dawnych właścicieli Tarnowa. Otóż, według utrwalonej tradycji w cynowych sarkofagach spoczywają szczątki księcia Janusza Ostrogskiego i jego pierwszej żony Zuzanny Seredy. Zasadniczo fakt ten nie budził dotąd żadnych wątpliwości. Takie informacje znajdziemy w XIX-wiecznych publikacjach, przewodnikach i internecie.
Sytuacja zmieniła się jednak w ostatnim czasie. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z przełomowym odkryciem, sensacją na skale europejską, która zweryfikuje podręczniki historii sztuki… Oto, po 400 latach (!) w nocy ze środy na czwartek, z 12 na 13 czerwca, otwarto sarkofagi w krypcie rodowej Ostrogskich, znajdującej się pod posadzką bazyliki katedralnej. Eksplorację przeprowadził zespół wybitnych naukowców potwierdzając, że w krypcie rodowej Ostrogskich spoczywa nie pierwsza, jak dotąd sądzili badacze, a trzecia żona księcia Janusza Ostrogskiego – Teofila Ostrogska z domu Tarło. O skali trudności całego przedsięwzięcia świadczył chociażby fakt, że samo wieko jednego z sarkofagów ważyło ok. 300 kg. Sporym wyzwaniem było nie tylko jego otwarcie ale i wyniesienie z bazyliki.

– Mieliśmy do eksploracji dwa sarkofagi – sarkofag Teofiii Tarło i Janusza Ostrogskiego, oba cynowe z XVII wieku. W sarkofagu Teofilii Tarło została znaleziona trumna w całości, obleczona jedwabiem, który był dziergany, wyszywany, prawdopodobnie z Włoch ta tkanina przywędrowała. Zachowało się to w bardzo dobrym stanie. Trumna była jednolita, co oznacza, że nie było osobno wieka i osobno spodu. Prawdopodobnie Teofila była wsuwana do tej trumny bokiem. Zachowała się suknia, w dość dobrym stanie. Co jest ważne – jest to suknia z początku XVII wieku, a to oznacza, że potwierdziłyby się te wszystkie przeprowadzone przeze mnie badania, że tam nie spoczywa Zuzanna Sereda, ale Teofila Tarło – mówi ks. dr Sebastian Musiał, zastępca dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie, wikariusz katedralny.

Również tarcza herbowa i napis na sarkofagu wskazują, że w sarkofagu spoczywa Teofila Tarło. Złocone inicjały: T, T, X, O, H, N, K, K odczytano jako: Teofila Tarłówna, Xsiężna Ostrogska, Hrabina Niemiecka, Kasztelanowa Krakowska. Tajemnicą pozostaje, dlaczego na pomniku nagrobnym umieszczono imiona „Zuzanna” i „Janusz”.
– Złocone inicjały T, T, X, O, H, N, K, K, które należy odczytać w następującym porządku: Teofila Tarłówna, Xiężna Ostrogska, Hrabina Niemiecka, Kasztelanowa Krakowska. Tarcza herbowa umieszczona na boku sarkofagu należy do rodu Teofilii Tarło i składa się z następujących herbów: własny Ostrogskich, Topór Tarłów,Brochwicz matki Barbary Sobkówny, własny babki ojczystej Urszuli Flitzinger (z hrabiów na Flitzing koło Fryzyngi w Bawarii), Trąby babki macierzystej Magdaleny Jordanówny. Ponadto sarkofag powstał po roku 1635, o czym świadczy dekoracja w postaci ornamentu małżowinowo-chrząstkowego, którego użycie przypada na ten właśnie okres. To są trzy dowody na to, że sarkofag jest własnością Teofilii Tarło.
W związku z tym pojawiają się pytania: Gdzie spoczywa Zuzanna Sereda? Czy spoczywa w tej samej krypcie? Co spowodowało, że zapomniano o pochówku Teofilii Tarło w krypcie, tym bardziej, że w świątyni znajdowała się, nieistniejąca już dziś, tablica ku jej pamięci. Kto popełnił błąd?

Uwagę badaczy przykuła piękna suknia księżnej pochodząca z początku XVII wieku o niezwykle interesującym, unikatowym kroju. Zdaniem prof. Anny Drążkowskiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, takiego stroju w zbiorach polskich muzeów nie ma. W haftach sukni znaleziono medalion, prawdopodobnie z wizerunkiem jakiegoś świętego.
– Na razie nie jesteśmy w stanie tego odczytać, ale po oczyszczeniu będzie można coś więcej powiedzieć – podkreśla ks. Musiał.
Nieco większe problemy przysporzył badaczom sarkofag księcia Janusza Ostrogskiego, w którym antropolodzy odkryli szczątki czterech innych osób. Nie ulega wątpliwości, że oba sarkofagi zostały okradzione. Wiemy, że przez wieki to było pierwsze miejsce gdzie udają się złodzieje, żeby szukać klejnotów.

– Na podstawie tych kości, które zostały znalezione pani antropolog stwierdziła, że są tam cztery pochówki plus piąty Ostrogskiego. Przy czym z Ostrogskiego niewiele się zachowało. Zostały fragmenty złotego kontusza, żupana, w który był ubrany, natomiast z pochowu materiał, którym była obita trumna – atłas bordowy oraz ćwieki lub guzy z trumny. Co do tych guzów, to jest o tyle ciekawa sytuacja, że były one robione w bardzo ozdobny sposób. Nawet pani archeolog twierdzi, że tyle lat pracuje w tej branży i nie spotkała jeszcze dotychczas przy żadnej trumnie tego typu gwoździ; wręcz mówi, że nawet, gdy na Wawelu otwierali sarkofagi, nie było czegoś takiego. To też poświadcza, że Janusz Ostrogski miał iście królewski pochówek, świadczy to też o zamożności rodu. W sarkofagu zostały znalezione jeszcze różnego rodzaju tkaniny, które są bardzo istotne do badań i moneta – opowiada ks. dr Sebastian Musiał.

– Na końcu znalazłem złoty pierścionek. Leżał przy samym dnie. Kiedy już w miarę opróżniliśmy ten sarkofag, zauważyłem, że coś tam się zaświeciło i rzeczywiście wyjąłem złoty pierścionek. W bardzo dobrym stanie. Być może z diamentem – dodaje.
Oba sarkofagi zostały przewiezione na Śląsk do pracowni konserwacji zabytków Tomasza i Agnieszki Trzosów, gdzie zostaną poddane gruntownej renowacji.
– Jeśli chodzi o wystrój i formę sarkofagów, mamy do czynienia z unikatem w skali europejskiej. W Europie jest ok. 300 takich obiektów i teraz dwa nasze. Warto o tym wiedzieć, trzeba w to teraz zainwestować, bo mamy się czym szczycić – zaznacza ks. Musiał.

W eksploracji sarkofagów rodziny Ostrogskich uczestniczyli: archeolog prof. Anna Drążkowska, antropolog dr Beata Cienkosz-Stepańczak, historyk sztuki Katarzyna Kolendo-Korczak, ks. dr Sebastian Musiał, dr hab. Anna Sielska, inż. Jakub Curyło oraz konserwatorzy dzieł sztuki Agnieszka i Tomasz Trzosowie.
Przypomnijmy, że pod posadzką Bazyliki znajdują się, jak w prawie każdym tego typu obiekcie historycznym, krypty grobowe. W tarnowskiej katedrze jest ich siedem: dwie w prezbiterium – pod pomnikami hrabiów Tarnowskich i książąt Ostrogskich właśnie; trzecia mieści się pod nawą główną; kolejne dwie – również Tarnowskich – pod dawną kaplicą Rozesłania Apostołów; oraz po jednej w dawnych kaplicach Świętego Krzyża i św. Anny. Wszystkie są murowane z cegły i sklepione kolebkowo.
Udostępnia się do zwiedzania tylko dwie. Jedna z nich to krypta Ostrogskich, z dojściem od nawy południowej, z zachowanymi dwoma cynowy mi trumnami księcia Janusza (+ 1620) i jego żony Zuzanny (+ 1596). druga mieści się w nawie północnej, pod dawną kaplicą św. Anny. Znajdują się w niej dwa duże kamienne sarkofagi. W jednym spoczywa ks. Andrzej Tarło (+ 1642), prepozyt tutejszej Kolegiaty, w drugiej biskup Józef Grzegorz Wojtarowicz, ordynariusz tarnowski w latach 1840-1850, następnie zmuszony przez władze austriackie do rezygnacji za napiętnowanie tzw. „rzezi galicyjskiej”, zmarły w roku 1875 w Krakowie i pochowany tam na cmentarzu Rakowickim. W setną rocznicę śmierci zwłoki biskupa – wygnańca przeniesiono uroczyście do Tarnowa (12 XII 1975).
Kolejne dwie – również Tarnowskich – są pod dawną kaplicą Rozesłania Apostołów. Piąta mieści się pod nawą główną, a szósta, w dawnej kaplicy św. Krzyża. Spoczywają w nich dawni mieszczanie i duchowni. Wszystkie są murowane z cegły i sklepione kolebkowo.

Dopowiedzmy i z dumą podkreślmy, że w prezbiterium katedry tarnowskiej znajduje się jeden z największych w Europie pomników nagrobnych, poświęcony Januszowi Ostrogskiemu i jego pierwszej żonie Zuzannie Sereda, wybudowany jeszcze za życia księcia i z jego polecenia.
Budowla zlokalizowana jest nad kryptą Ostrogskich, a jej monumentalność i przepych świadczą o wielkości magnata i rodu Ostrogskich. Dodajmy, że pomnik jest jedną z największych atrakcji turystycznych, przyciągającą wielu zwiedzających. Tarnowska bazylika słynie również z monumentalnych nagrobków dawnych panów Tarnowa. Największe z nich – przedstawicieli rodu Tarnowskich i Ostrogskich znajdują się właśnie po obu stronach prezbiterium i uchodzą za jedne z najwybitniejszych polskich dzieł sztuki takich mistrzów jak: Berecci, Jan Maria Padovano i Jan Pfister.
Obecnie trwają prace nad studium wykonalności podziemnej trasy turystycznej, która połączyłaby je z grobowcami znajdującymi się w świątyni.
Ryszard Zaprzałka
źródło: Ewa Biedroń (RDN) i Aga Cichy (tarnow.net.pl)
fot. ks. Sebastian Musiał