
W ostatnią niedzielę czerwca, niejako w cieniu, by nie rzec na peryferiach kończących się właśnie Zdearzeń czyli Dni Tarnowa, odbył się niezwykły wernisaż, którego odmienność polegała m.in. na miejscu tego wydarzenia. Otóż, działo się to w… stodole położonej tuż przy rogatkach Tarnowa. We wsi Brzozówka, przynależnej administracyjnie do Gminy Lisia Góra, przy drodze na Dąbrowę Tarnowską gdzie stoi zadbana, murowana kapliczka, a obok niej gospodarzy sympatyczny Norweg Clemens Seyffert, który w nie używanej stodole stworzył prywatną galerię sztuki. Obok stałej ekspozycji swoich prac plastycznych – malarskich, graficznych i innych, 60-letni potomek norweskich Wikingów organizuje warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych z malowania akwarelami i posługiwania się innymi technikami plastycznymi. Tym razem zaprosił do swojego artystycznego matecznika miejscową twórczynię Agnieszkę Hołdy-Myśliwiec i jej utalentowanego synka Teo, którzy zaprezentowali swoje oryginalne malunki, rysunki i fotografie. To bardzo dobrze, że obok słynnej koncertowej stodoły w Kąśnej Dolnej działa także stodoła sztuki w Brzozówce.

To był prawdziwie rodzinny wernisaż, który zrodził się z miłości do sztuki. Było dużo dzieci wraz z młodymi rodzicami, co sprawiło, że poważny z założenia wernisaż przerodził się spontanicznie w letni, wielopokoleniowy piknik. Ale oczywiście nie brakowało znanych i uznanych w branży twórców z Tarnowskiego Towarzystwa Fotograficznego i koneserów dobrej sztuki.

Teo ma prawie 8 lat i pokazuje swoje prace- malarstwo i rysunki. Być może ten okres od 0-3 lat gdy Teo spędzał najwięcej czasu w MoMa Muzeum nie jest bez znaczenia. To było wiele, wiele godzin kiedy razem z mamą przyglądał się liniom, kolorom i kształtom. A malował od zawsze, ze skupieniem i powagą.

Natomiast młoda mama Agnieszka natomiast prezentuje kilka swoich obrazów akrylowych oraz fotografie dzieci- do których jej teraz najbliżej. – W dzieciach jest to, co tak sobie ceni- ciekawość do świata i otwartość, perspektywa patrzenia na świat, której można tylko pozazdrościć, wewnętrzna umiejętność cieszenia się z rzeczy małych i jednocześnie powaga na śmierć i życie. Czy to nie jest cudowne?

Muzycznie ten piknikowy wernisaż oprawił utalentowany gitarzysta Dominik przenosząc jego uczestników w muzyczną krainę łagodności, w trochę nostalgiczną przestrzeń, idealnie komponującą się z prezentowaną w stodole sztuką.

Nazywam się Clemens Seyffert – przedstawia się na stronie swojej Galerii jej twórca. Tworzę unikalną sztukę, w mojej domowej pracowni w Tarnowie. Wszystkie szkico-akwarele są 100% ręcznie wykonane. Każda z nich, mimo, że motyw może się powtarzać, jest unikalna i jedyna w swoim rodzaju.
Inspirowany pięknem, jak i dziwactwami naszego świata, zacząłem przygodę z rysowaniem już w szkole podstawowej – ku wielkiemu niezadowoleniu moich nauczycieli, którzy nierzadko byli tematem moich prac.

Zamiast kontynuować naukę w kierunku sztuki, podjąłem studia inżynierskie. Praca w tym zawodzie dała mi możliwość życia i mieszkania na stałe w różnych krajach, co odzwierciedla się w mojej sztuce.
W 2005 roku, podczas wakacji na Malcie, zwiedzając Valettę, natknąłem się na ulicznego artystę, sprzedającego swoje akwarele turystom. To zdarzenie, na nowo obudziło we mnie pasję do malowania i obok mojej pracy zawodowej stało się najważniejszym hobby.

Wolny od jakichkolwiek wpływów artystycznego wykształcenia, stworzyłem przez te lata swój własny styl. W tej chwili maluję tuszem i akwarelą. Oprócz tego, gdy coś mnie zainspiruje, robię szybkie szkice w moich szkicownikach.
Tworzenie moich prac wycisza mnie i uspokaja, pozwala inaczej patrzeć na świat, dostrzec szczegóły, które w pędzie codziennego życia często nie zauważamy.

Clemens Seyffert po raz pierwszy przyjechał do Polski w połowie lat 90. Znalazł zatrudnienie w jednej z polskich firm w Poznaniu. Kilka lat później poznał swoją obecną żonę, z którą najpierw zamieszkał w Norwegii, później na Teneryfie, a przed trzema laty osiedlił się w Brzozówce. – Rodzina żony pochodzi ze Zbylitowskiej Góry. Chcieliśmy znaleźć dom w tych okolicach, aby mogła być bliżej bliskich. Jestem inżynierem, ale od dziecka fascynowało mnie malarstwo.
Nie ukończyłem żadnych kursów malarskich, ani szkoły artystycznej.
Jestem samoukiem, który poświęca swojej pasji każdą wolną chwilę – tłumaczy Clemens Seyffert. – Maluję faunę i florę, krajobrazy, zabytki, obrazy futurystyczne. Nie wykonuję jedynie portretów, ponieważ nie do końca dobrze się w tym czuję. Moja technika jest dość oryginalna. Najpierw rysuję szkic obrazu za pomocą ołówka, następnie poprawiam wszystko starym piórem z tuszem, a dopiero na końcu wykorzystuję akwarele.

Wśród prac Clemensa Seyfferta są obrazy poświęcone regionowi, jak i miastu. – Bardzo lubię malować architekturę Tarnowa oraz okolicznych gmin – mówił w jednym z wywiadów. Nie ukrywam, że mieszkając w tym regionie od kilku lat bardzo go polubiłem. Jest tutaj wiele ciekawych miejsc, malowniczych krajobrazów, które warto uwiecznić na płótnie – mówi 60-letni Norweg, który niedawno wpadł na nietypowy pomysł.
– Marzyłem o tym, aby mieć własną galerię sztuki, gdzie mógłbym w spokoju malować obrazy i prezentować swoje prace. Do tej pory nie miałem takiej możliwości chociażby ze względu na brak czasu czy też zbyt częste przeprowadzki. Teraz uległo to zmianie. Kiedy wraz z żoną kupiłem dom w Brzozówce, nieopodal granicy miasta Tarnowa, przy drodze do Lisiej Góry, nabyłem także stojącą nieopodal starą stodołę. Zrobiliśmy remont i dziś możemy cieszyć się z efektu, jaki przyniosły nasze starania – opowiada Clemens Seyffert.

Obecnie sztuka przeżywa trudny okres. Niewiele osób pasjonuje się malarstwem czy innymi formami rękodzieła. Jeżeli artyści nie będą zabiegać o odbiorców, trudno spodziewać się, by odbiorca znalazł danego artystę. Do tej pory swoje prace prezentował w Urzędzie Gminy w Lisiej Górze, a także na Starówce w Tarnowie. Teraz można je oglądać i … kupować (ceny do negocjacji) w w swojej galerii.
Gorąco polecam i zachęcam do wizyty, szczególnie teraz, w czas letniej kanikuły w w tym niezwykłym miejscu,
Ryszard Zaprzałka
Zdjęcia – strony internetowe właścicieli Galerii.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100093432447825&mibextid=ZbWKwL
Gospodarze zapraszają także na swój kanał
na Instagramie:
www.instagram.com/clemenstenerife