
czyli
nowa odsłona Salonu Jesiennego.
Nowa inicjatywa tarnowskiego BWA mającego swoją siedzibę w Pałacyku Strzeleckim w Parku Miejskim – Stowarzyszenia Tarnowskich Artystów Plastyków (STAP) nawiązuje do tradycji dotychczasowych Salonów Jesiennych, które w Tarnowie organizował Związek Polskich Artystów Plastyków. To, że środowisko tarnowskich plastyków nierządem stoi – wiadomo nie od dziś! Wzajemne animozje, pretensje i oskarżenia. Zwykła zawiść, podważanie kwalifikacji zawodowych, żądanie wykluczenia z salonowych elit (możliwości wystawiania swoich prac z powodu braku akademickich dyplomów), to dotychczasowa codzienność. I dobrze, że BWA pojęło próbę uporządkowania tego organizacyjnego bałaganu, szczególnie po spektakularnym upadku tarnowskiego oddziału ZPAP.
Dobrą tradycją dotychczasowych Salonów była możliwie najszersza prezentacja dorobku tarnowskiego środowiska plastycznego, bez podziału na tych uznanych akademików, jak i tych utalentowanych, młodych amatorów bez dyplomów… No i bez, nierzadko skrywanych, polityczno-biznesowo-towarzyskich sympatii i konotacji.
Na szczęście, w zgodnej opinii większości wernisażowych gości, opuszczających w piątkowy wieczór, 21 października, Pałacyk BWA jest nadzieja, że lansowana przez wielu tzw. bywalców diagnoza stanu tarnowskiej plastyki: Król jest nagi, straci na aktualności…

Stowarzyszenie Tarnowskich Artystów Plastyków działa już od kilku miesięcy. Swoją siedzibę ma przy ulicy Wałowej 16, gdzie będzie realizować przyszłe projekty, warsztaty, wystawy i galerie.

Na tegorocznym Salonie Jesiennym swoje prace prezentuje 27 artystów. Wystawa ma charakter multimedialny. Obok malarstwa zobaczyć można rzeźby, instalacje i wideo.

Wystawione prace są różnorodne. – Ilu artystów, tyle różnych styli. Wystawa jest spójna w formie, bo jest na czasie, a reprezentuje zainteresowania współczesnych artystów – rekomenduje ekspozycję Kazimierz Klimkiewicz, prezes Stowarzyszenia Tarnowskich Artystów Plastyków. Nowa wystawa jest jednym z elementów przedstawienia się mieszkańcom. – Chcemy pokazać ilu nas jest, co robimy, jaki charakter ma nasza grupa – dodaje. W sumie w Pałacyku Strzeleckim wyeksponowano około 60 prac.

Swoje dzieła pokazują: Krystyna Baniowska-Stąsiek, Piotr Barszczowski, Dorota Bernacka, Piotr Bubak, Irena Emilewicz, Ewa Fleszar, Roman Fleszar, Weronika Fleszar, Tomasz Głowacz, Andrzej Grabowski, Andrzej Kalina, Mateusz Kijak, Kazimierz Klimkiewicz, Marek Niedojadło-Ciechoński, Elżbieta Pazera, Witold Pazera, Lidia Połeć-Kantor, Piotr Rączka, Elżbieta Remian, Jerzy Ruszel, Wojciech Ruszel, Renata Stadler, Anna Śliwińska, Kazimierz Twardowski, Bożena Wojtanowska, Aleksandra Zuba-Benn, Robert Żybura.

Ale odnotować należy również znaczące nieobecności innych wybitnych tarnowskich artystów, jak choćby Jerzy Martynów, Wacław Onak, Robert Bieńkowski,Teresa Szafrańska, Bartek Bałut, Światoslaw Karwat, Jacek Kucaba czy choćby z młodego pokolenia Kamil Kukla, Martyna Czech, Krzysztof Maniak. No i Wilhelm Sasnal, ale on z Mościc.

Poniżej dwa znaczące komentarze tarnowskich internautów:
Przeglądy środowiska Tarnowskich plastyków trwają i mają się doskonale. Pałeczkę po niechlubnym upadku tarnowskiego okręgu przejęło BWA i każdej edycji (najbliższą już za rok) uczestniczy ponad setka artystów, głównie profesjonalnych. Jak widać to jeszcze mało, podobna wystawa odbywa się cyklicznie w CSM i teraz pojawił się kolejny projekt stowarzyszenia. Sęk w tym, że w tych wszystkich wystawach pojawiają się w większości te same nazwiska. Może stowarzyszenie, w zamyśle pomysłodawców elitarne (!!!) Skupi się już na sobie i nie będzie brać udziału w konkurencyjnych wystawach, zabierając miejsce innym, nie zorganizowanym. Może wypadało by sobie przypomnieć słowo „przyzwoitość”…

Byłem jednym z artystów wystawiających na Salonie BWA, starzy wyjadacze rzucili się wtedy na młodą ambitną dziewczynę, która nota bene błyszczy teraz na ASP! Od tego zaczęła się nagonka na BWA, że Galeria powinna być tylko dla co najmniej magistrów sztuki a reszta nie jest godna wystawiać z „miszczami”. To myślenie rodem z PRL-u gdzie rzeczywiście państwowe galerie były zarezerwowane wyłącznie dla członków ZPAP-u i innych oficjalnych związków. Może warto by zauważyć, że czasy się zmieniły i liczą się przede wszystkim umiejętności i talent, nie papier! Uczelnie artystyczne po coś są, nawet jak ktoś ma talent na pewno warto się kształcić, ale dyplom bez wrodzonego „bez tego czegoś” i wyobraźni pozostaje tylko papierkiem. Też się dziwię, że po takiej fali krytyki szefowa BWA mimo wszystko poszła tym ludziom na rękę, to dowód dużego profesjonalizmu, w końcu nie od parady tarnowskie BWA od lat jest w czołówce najlepszych galerii sztuki współczesnej w Polsce. Szacunek.

Wystawę można oglądać w Pałacyku Strzeleckim – siedzibie BWA od 21 października do 20 listopada. Dodatkowo 6 listopada, czyli w niedzielę, o godzinie 15 artyści oprowadzą po swojej wystawie.
Ryszard Zaprzałka
Zdjęcia – Tomasz Schenk (tarnow.pl)