
Taki tytuł nosi najnowsza wystawa otwarta we poniedziałek 8 listopada w piwnicznej galerii Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Jej bohaterami są spokrewnieni ze sobą znany tarnowscy artyści: Jerzy, Paweł i Michał Martynowie. Wszyscy trzej zajmują się na co dzień malarstwem, rzeźbą oraz architekturą. Swoje zainteresowania przelewają również na płótno. Ta rodzinna ekspozycja została zorganizowana w ramach projektu: Tarnowscy Artyści w Galerii Muzealnej będzie czynna do 28 listopada. Kuratorem wystawy jest niezawodna i jak zawsze profesjonalna Bożena Szczupak.

Jerzy Martynów (rocznik 1956), to jeden z najbardziej znanych i uznanych tarnowskich artystów, bardzo dobrze rozpoznawalny także za granicą, szczególnie we Francji i Niemczech. Edukacje artystyczną rozpoczął w popularnym tarnowskim „plastyku”. Następnie studiował na Wydziałach: Malarstwa i Architektury Wnętrz krakowskiej ASP, gdzie w 1985 roku zrobił dyplom w pracowni prof. Włodzimierza Buczka. Zawodowo z powodzeniem działa w obu tych dziedzinach. Ale nie tylko, również rzeźbi, uprawia grafikę użytkową i tworzy małe formy architektoniczne. Po ukończeniu studiów wrócił do Tarnowa, gdzie zamieszkał na stałe i zajął się działalnością artystyczną. W roku 1988 założył Grupę TA (Tarnowscy Artyści), która skupiała młodych tarnowskich artystów. Przez kilka lat wspólnie organizowali wystawy zbiorowe i indywidualne w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Tarnowskiej, mającym wtedy siedzibę w przy ul. Wałowej 10. Na swoim koncie posiada ogromny dorobek zarówno w dziedzinie malarstwa jak i innych dziedzin sztuki.
Co roku uczestniczy w plenerach malarskich zarówno w Polsce, jak i całej Europie. Zorganizował ponad 60 wystaw indywidualnych, uczestniczył w około 200 zbiorowych, zarówno w kraju jaki za granicą, m.in. we Francji, Włoszech, Danii, Niemczech, Litwie, Kanadzie, Belgii i Chinach. Jako architekt jest autorem wielu zrealizowanych stylowych i nowoczesnych projektów wnętrz, m.in.: w Tarnowie, Krakowie, Zakopanem, Warszawie, Gdańsku i Poznaniu, oraz za granicą: we Frankfurcie, Paryżu, Chartres, wprowadzając doń elementy inspirowane historią sztuki, głównie epoką modernizmu. Jak sam mówi: „Sztuka i tzw. działalność komercyjna funkcjonują w moim przypadku dwutorowo. Architektura wnętrz też jest sztuką tyle, że użytkową, ale na etapie koncepcji daje zawsze wiele satysfakcji”.

Twórczość Jerzego Martynowa w tym zakresie ewoluowała od malarstwa bardzo realistycznego i zdyscyplinowanego poprzez eksperymenty poszukiwawcze do wyrafinowanego ekspresjonizmu, aczkolwiek zawsze była to, jest i taką mam nadzieję pozostanie – sztuka prawdziwa. Nic to, że komercyjna, jak mawiają nieliczni malkontenci. Ważne, że prezentuje najwyższy poziom artystyczny i solidne rzemiosło. W Jego malarstwie dominują impresjonistyczne pejzaże świadczące o wręcz nieograniczonych możliwościach warsztatowych artysty. Wydaje się on być pod dużym wpływem impresjonisty Bonnarda, malarza – nabisty. Podobnie, jak on, prowadzi Martynów symultaniczną grę z czasem i światłem, rytmem i kolorem – utrwalając pędzlem w pamięci obrazów swoje malarskie iluminacje i wspomnienia.
Jerzy Martynów to artysta totalny – malarz i mistrz dla wielu swoich uczniów z tarnowskiego „plastyka”, dla których wymyślił cykl wystaw zatytułowanych „Mistrz i uczeń”. To człowiek obdarzony tzw. iskrą Bożą, naznaczony talentem, wypróbowany przyjaciel wielu, żyjący „po swojemu”, w harmonii z otaczającą go przyrodą i ludźmi. Mimo, iż jest Obywatelem Świata nie wyobraża sobie życia poza Tarnowem, gdzie zbudował znany z gościnności dom wyglądający jak obraz… Zamieszkał w nim z synem Michałem i ukochaną żoną Ewą. Zapał do jego urządzania zgasł nagle wraz z … Ewą. – To był dom dla niej, lubiła go, nie chciało jej się stąd ruszać. Oddałbym wszystko, aby Ewa była – zwierza się w książce „Zwyczajni Niezwykli” Krzysztofy Bik – Jurkow. A malarz Witold Pazera dopowiada – „Jego malarstwo jest dopełnieniem, dopowiedzeniem obrazu człowieka, który kocha życie, wiosenny plener, słońce Prowansji i jesienny polski deszcz”.

Paweł Martynów (rocznik 1966) także jest absolwentem tarnowskiego PLSP, oraz krakowskiej ASP – dyplom w 2014 roku w pracowni prof. Adama Wsiołkowskiego. Na co dzień zajmuje się malarstwem olejnym, akwarelą i techniką pasteli. Przez kilka lat, w latach 1985 – 94, mieszkał w Kanadzie, gdzie dużo malował uczestnicząc w wystawach zbiorowych i organizował indywidualne – w Montrealu, Toronto, Vancouver i Winnipeg. Po powrocie do Polski w 2004 roku nadal nie rozstaje się z notesem utrwalając wszystko, co go urzekało w otaczającej rzeczywistości zwłaszcza podczas wyjazdów w plener. Związany z grupą „Spotkania” często pokazuje swoje prace na wystawach organizowanych w Tarnowskim Centrum Kultury i La Grand Combe we Francji. Ponadto Jego prace wystawiane były w Krakowie i Krynicy, znajdują się w zbiorach prywatnych i instytucjach w kraju i za granicą. Niejako ukoronowaniem pracy twórczej było w 2004 roku przyjęcie go w poczet członków Związku Polskich Artystów Plastyków.

Ważne miejsce w twórczości Pawła Martynów zajmuje pejzaż miejski – w tym widoki rodzinnego miasta – panoramy Tarnowa, ujęcie ulicy Wałowej, Mauzoleum Bema, pierzeje rynku czy jeden z ulubionych motywów – drewniany kościół na Burku. Niektóre prace – nie tylko formatem – przypominają pocztówki z plenerów malarskich i podróży – do Włoch (rzymskie mosty, Wenecja) oraz do Francji (Most w Prowansji). Prace, których wielkość waha się od 7×8 cm (Szuwary) do 17×23 cm (Brama Starego Cmentarza), powstały niejako na marginesie twórczości wielkoformatowej ich autora. Są także echem inspiracji mistrzowskimi miniaturami Jana Stanisławskiego.
Natura – zawsze łagodna – zostaje pobudzona intensywnym kolorem i rozedrganą ekspresyjną linią zyskując cechy sielskie, ale i fantastyczne – jeśli Paweł Martynów maluje panoramę Tarnowa, to w tle zawsze widać Tatry.

Michał Martynów – malarz i grafik. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie (Wydział Wzornictwa, 2016). Zajmuje się malarstwem pejzażowym, głównie miejskim i skupionym na architekturze, często portretuje swoje miasto rodzinne – Tarnów (cykl widoków tarnowskiego Placu Kazimierza), uczestniczy w plenerach malarskich. W najnowszym cyklu prac odchodzi od malarstwa przedstawiającego tworząc własne, ciągle rozrastające się uniwersum form przestrzennych na płaszczyźnie płótna. Zainteresowanie nowymi formami koresponduje z pracą w zawodzie grafika i animatora 3D. Od 2020 roku prowadzi własną galerię sztuki – Galeria BAZA (Rynek 15/9).

Ryszard Zaprzałka
Zdjęcia – Artur Gawle (www.tarnow.pl,)