Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
prezentuje
7 odcinkowy miniserial „OPOWIEŚCI TEATRALNE”


W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy „polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- „ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, „Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

„…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

Kolejni przyjaciele, kolejne ślady stóp…

Coraz częściej bywa tak, że rzeczy naprawdę wartościowe, szczególnie w sztuce, z trudem przebijają się przez komercyjny chłam i pseudo artystyczną tandetę. Tarnowskim dowodem na tak postawioną tezę jest działająca przy ulicy Legionów prywatna, niezależna galeria sztuki HORTAR, której właścicielami są znani tarnowscy filantropi i mecenasi kultury państwo Kopczyńscy. Odbywające się tam rzadko, co jest celowym zamierzeniem gospodarzy Galerii, wernisaże i wystawy są za każdym razem znaczącym wydarzeniem kulturalnym i towarzyskim, gromadząc tłumnie tarnowskie elity.

 

Nie inaczej było i w ostatni czwartek 21 listopada, kiedy to w tym prawdziwie polskim salonie otwarto oryginalną wystawę prac poświęconą twórczości wybitnego polskiego reżysera filmowego i teatralnego, scenarzysty, scenografa, pedagoga i malarza Andrzeja Wajdy. Ekspozycja zrealizowana została w ramach cyklu „Stanisław Rodziński i przyjaciele”, udanie wpisując się w obchody 30-lecia Muzeum „Manggha” w Krakowie, którego przedstawiciel Mateusz Matysiak interesująco opowiadał o tej stosunkowo mało znanej artystycznej aktywności naszego mistrza, laureata Oscara w 2010 roku.

 

 

W tym miejscu warto przypomnieć, że Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha powstało z inicjatywy zafascynowanych kulturą japońską Andrzeja Wajdy i jego żony Krystyny Zachwatowicz. Kiedy w 1987 roku Andrzej Wajda otrzymał nagrodę Kioto (japoński odpowiednik Nobla w dziedzinie filozofii, sztuki, nauki i technologii) w wysokości 400 tysięcy dolarów, postanowił ją przeznaczyć na budowę nowego muzeum w Krakowie.

 

Ekspozycja prezentowana w Galerii Hortar obejmuje cenne archiwalia, m.in.: dokumenty, scenopisy, projekty, fotografie z prywatnych zbiorów artystów, kostiumy, ale przede wszystkim unikalne rysunki i obrazy Andrzeja Wajdy, ukazując prawie w ogóle nieznaną część biografii artystycznej jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów, laureata najbardziej prestiżowych nagród filmowych, m.in. w 2010 roku Oscara za całokształt twórczości.

 

 

W swojej działalności artystycznej Andrzej Wajda nie rozstaje się ze szkicownikiem. Przez całe życie tworzy niewielkie rysunkowe kompozycje, wykonywane piórem, kredkami lub flamastrami. Stanowią one ważny element jego metody twórczej. Są również sposobem zapisu rzeczywistości, zastępując w tej roli aparat fotograficzny. Przez wiele lat artysta zapełniał rysunkami kolejne notesy, opatrzył je też osobistymi komentarzami. Rysunki te funkcjonują również jako osobne kartki wyrwane z notesu (często kratkowane z charakterystyczną perforacją papieru). Zróżnicowaną tematycznie twórczość rysunkową Wajdy cechuje skrótowość ujęcia tematu i szkicowość formy, kompozycja filmowego kadru oraz typowa dla artysty nerwowa kreska.

 

 

„W tym wyjątkowo różnorodnym pod względem tematu, formy i technik artystycznych zbiorze na szczególną uwagę zasługują niewielkie akwarele – abstrakcje o subtelnej kolorystyce i poetyckim klimacie, ujawniające niezwykłe bogactwo wyobraźni młodego malarza i przyszłego reżysera. Wśród studiów rysunkowych Andrzeja Wajdy wyróżniają się szkice związane z teatrem i filmem. Nie jest to jednak typowy storyboard, który w wypadku wielu reżyserów ma praktyczne zastosowanie przy pracy nad filmem. Nie są to również projekty scenografii ani kostiumów do konkretnego spektaklu. Rysunek Wajdy reżysera to narzędzie, które pomaga mu w konkretyzacji idei spektaklu lub filmu, jest zapisem wizji artysty, jej stopniowego rozwoju” – piszą organizatorzy krakowskiej wystawy.

 

Warto przypomnieć, że Andrzej Wajda przed podjęciem w 1949 roku studiów w zakresie reżyserii w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, od 1946 roku studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Podczas tych studiów dołączył do Grupy Młodych Plastyków, inspirowanej nurtami prymitywizmu, surrealizmu i abstrakcjonizmu. Jesienią 1948 roku trafił natomiast do Grupy Samokształceniowej prowadzonej przez Andrzeja Wróblewskiego.

 

Nic przeto dziwnego, że rysunek odegrał niezwykle istotną rolę w procesie twórczym Andrzeja Wajdy, służąc mu nie tylko jako narzędzie artystycznej ekspresji, ale także jako fundamentalne medium w planowaniu i realizacji jego filmowych i teatralnych dzieł. Dla Wajdy, wykształconego malarza, rysunek był naturalnym przedłużeniem myśli reżyserskiej, które pozwalało mu na wizualne eksplorowanie i rozwijanie koncepcji przed ich fizycznym ucieleśnieniem na planie filmowym. W swojej pracy Wajda często używał rysunków do wstępnego zarysowania kompozycji scen, co pozwalało mu na eksperymentowanie z różnymi ujęciami i aranżacją elementów kadru, zanim jeszcze kamera zaczęła nagrywać. Te wizualne szkice stanowiły rodzaj dialogu między reżyserem a jego współpracownikami – scenografami, operatorami kamery, a nawet aktorami – umożliwiając efektywne komunikowanie jego wizji artystycznej.

 

Jednakże, rysunki Andrzeja Wajdy nie były zwykłymi technicznymi schematami; niosły ze sobą głębię symboliczną i emocjonalną, co czyniło je samodzielnymi dziełami sztuki. Przez lata pracy nad różnymi projektami, Wajda rozwijał unikalny styl ilustracyjny, który charakteryzował się dynamicznymi, często ekspresjonistycznymi liniami, odzwierciedlającymi ruch i emocje, które miały dominować w scenach jego filmów. W procesie kreacji filmów takich jak “Człowiek z marmuru” czy “Popiół i diament”, rysunki odgrywały kluczową rolę w budowaniu narracji oraz rozwijaniu głównych motywów. Wajda często używał rysunków do badania interakcji między postaciami, co pomagało mu w dalszym dopracowywaniu scenariusza i dialogów. Przez to jego filmy zyskiwały dodatkową warstwę wizualnego przekazu, który współgrał z tekstem mówionym.

 

Znaczącym pretekstem do powstania ostatniej wystawy w Galerii Hortar jest wielki, zmarły kilka lat temu, przyjaciel gospodarzy tego prawdziwie Polskiego Domu, szczególnie pani profesor Teresy Kopczyńskiej – cenionej i lubianej przez młodzież pedagog tarnowskich szkół średnich, znakomity artysta malarz, rodem z Krakowa – profesor Stanisław Rodziński. To tam ukończył Wydział Malarstwa w pracowni prof. Emila Krchy, ma w swoim dorobku ponad dwieście wystaw indywidualnych w kraju, m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Lublinie i Częstochowie, oraz za granicą, m.in. w Wiedniu, Rzymie, Londynie, Paryżu i Dusseldorfie.

 

Brał udział w wielu zbiorowych prezentacjach polskiego malarstwa, m.in. we Florencji i Moskwie, Brukseli i Norymberdze. Jest laureatem kilkudziesięciu prestiżowych nagród i wyróżnień, np. Fundacji A. Jurzykowskiego w Nowym Jorku. Był m.in. stypendystą Instytutu Kultury Chrześcijańskiej Jana Pawła II w Rzymie i Fundacji Janineum w Wiedniu. Był cenionym wykładowcą akademickim i pedagogiem /w 1992 r. uzyskuje tytuł naukowy profesora zwyczajnego/, związanym przez lata z krakowskimi uczelniami: ASP, PAT i UJ, Członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Umiejętności i Rady Kultury przy premierze RP, sygnatariuszem /1977/ deklaracji Towarzystwa Kursów Naukowych, tzw. latającego uniwersytetu, w latach 1981 – 1992 uczestniczył w Ruchu Kultury Niezależnej, a wcześniej przewodniczył sekcji malarstwa Zarządu Głównego ZASP. Równolegle z malarstwem i działalnością społeczną uprawiał publicystykę i eseistykę w zakresie sztuki, współpracując m.in. z Tygodnikiem Powszechnym, ze Znakiem i Więzią, z paryską Kulturą i wrocławską Odrą, ale również z Dziennikiem Polskim i Gościem Niedzielnym.

 

Z Tarnowem zaprzyjaźniony był od wielu lat, wystawiał tu i wykładał /tu „dopadła” go wiadomość o narodzinach córki/. W 1999 r. w tarnowskim Wydawnictwie Biblos ukazał się zbiór tekstów profesora Rodzińskiego o sztuce pt. „Sztuka na co dzień i od święta”. Tak się złożyło, że książki tej nie było na otwarciu wystawy, za to były dwie inne pióra prof. Rodzińskiego: „Obrazy czasu” /krakowska książka miesiąca – luty 2002/, i „Mój szkicownik”, które można było nabyć na tzw. „krechę”, płacąc za nie później. To absolutna nowość, którą warto by upowszechnić, zważywszy na ceny niektórych katalogów lub innych wydawnictw towarzyszących wernisażom. Ale to nie jedyne ślady prof. Rodzińskiego w Tarnowie. W październiku 2003 roku w Galerii Miejskiej BWA mogliśmy oglądać dużą wystawę prac tego artysty. Także wtedy gościła w Tarnowie pamiętana do dzisiaj wspaniała wystawa najciekawszych i najcenniejszych darów ofiarowanych naszemu Papieżowi, gromadzonych przez rzymski Ośrodek Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II. Był wśród nich m.in. przejmujący swą symboliką obraz „Ukrzyżowanie”, który przed laty profesor Rodziński podarował Ojcu Świętemu.

 

„Im dłużej maluję – zwierzał się profesor – tym bardziej malowanie staje się dla mnie czymś w rodzaju zapisywania kart pamiętnika. Oglądanie dzieł sztuki, słuchanie muzyki, lektury, patrzenie na krajobraz, wszystko to staje się materiałem i inspiracją do pracy”. I właśnie niektóre z tych kart z malarskiego pamiętnika profesora Stanisława Rodzińskiego, możemy nadal oglądać w Galerii Państwa Kopczyńskich. Są one wyraźnym znakiem jego wspomnień, wdzięczności wobec miejsc, czasu i ludzi. Niektóre z obrazów opatrzone dedykacjami, m.in. dla Jerzego Geidroycia, Herlinga Grudzińskiego czy Jerzego Turowicza, są znakami przyjaźni i wskazówkami do ich interpretacji. Są niekiedy bardzo intymnym wyznaniem wiary malarza a nieraz wręcz teologicznym dyskursem ze swoim stwórcą. Te motywy religijne, to głównie „ukrzyżowania”, ciemne i mroczne oleje, z ledwie zarysowanymi postaciami. Szczególne wrażenie robią także tajemnicze i groźne pejzaże oraz metafizyczne leśne Katedry.

 

Tekst i zdjęcia – Ryszard Zaprzałka oraz fot. T. Schenk
Korzystałem m.in. z Culture.pl

 

Zobacz również:

ŻAK TERAZ #50 – Na Golgotę!

Było to dwanaście lat temu… „Co Pan pisze!” – ktoś się żachnie – „To już ponad dwa tysiące lat, jak nasza cywilizacja odwołuje się do Golgoty!” Tak, wiem dobrze, że bez wapiennego wzgórka w Jerozolimie,

Czytaj więcej....

Od pojmania do śmierci

Prawdopodobnie 7 kwietnia 30 roku na krzyżu umarł Jezus z Nazaretu. Dla chrześcijan sprawa jest oczywista – oddał życie dla naszego zbawienia. Wielu jednak interesuje również to, dlaczego doszło do pojmania, procesu, skazania i egzekucji.

Czytaj więcej....

Malarz wizji

Jego obrazy przykuwają uwagę grą kształtów, form i oryginalnych rozwiązań kolorystycznych. Emanuje z nich sugestywny nastrój tajemnicy, mistycyzmu, melancholii, który momentami przybiera formę katastrofizmu. Inspiracją dla artysty najczęściej była muzyka, poezja, literatura, czasami jakiś film,

Czytaj więcej....

Przez Twe święte zmartwychwstanie,
z grzechów powstać daj nam, Panie

Każdemu z Was, każdemu kto w Waszym
sercu ma choć miejsca odrobinę

wszelakości dobrej a Bożej
w czas WIELKIEJ NOCY
Anno Domini 2025
życzy Teatr Nie Teraz
oraz Tarnowski Kurier Kulturalny

Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Teatr Nie Teraz

Galeria Mistrzów:

Najnowsze spektakle:

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
12 października 2024, Dwór Brzozówka w Tomicach k/ Warszawy

PREMIERA
5 października 2024, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
11 października 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma „Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl

YouTube