
czyli
świat według Poświatowskiego.
Część pierwsza
No i stało się. 29 czerwca 2023 radio RDN Małopolska, a w ślad za nim portal Pch24 podały, że radni powiatu tarnowskiego podjęli decyzję wycofującą zarówno tzw. „uchwałę anty-LGBT”, jak i uchwałę o Samorządowej Karcie Praw Rodziny. Starosta Roman Łucarz (PiS) stwierdził, że choć decyzja ta to dla niego „wielki dyskomfort”, to radni musieli ją podjąć, ponieważ nie mogliby przez to pozyskać żadnych środków unijnych. Tym samym radni tarnowskiego powiatu dołączyli do grona tych samorządów, w których PiS kolejny raz po okresie pobrzękiwania szabelką w obronie „wartości” – tym razem wartości chronionych konstytucyjnie – finalnie „spuszcza spodnie”…

Pisząc o „spuszczaniu spodni”, mam na myśli oczywiście metaforyczne „nadstawienie zadu”, z przeznaczeniem do celów zgoła przeciwnych do naturalnych i budzących obrzydzenie; celów przeciwnych od tych, które oficjalnie są przez władze Powiatu i PiS deklarowane. Piszę te słowa z goryczą i bez zamiaru obrażania kogokolwiek, ale znajduję się w stanie „wyższej konieczności” i jeżeli ktoś się obrazi to trudno. Nic nie gorszy tak jak prawda, nawet ta ubrana w szaty opinii i czasem ktoś musi powiedzieć, że „król jest nagi”, ostro i jednoznacznie wyznaczając pewne granice. Ale po kolei…
Jak się dowiadujemy, bez wycofywania tych przepisów, mogłyby zostać utracone środki dla Powiatowego Urzędu Pracy, przeznaczone na realizację programów aktywizujących bezrobotnych. Jak mówił starosta, straciłyby nawet Koła Gospodyń Wiejskich, „przedsiębiorcy” i „ludzie aktywni zawodowo”. Mowa o „dziesiątkach milionów złotych” w siedmioletniej perspektywie. Wprawdzie w obu uchwałach nie było nic sprzecznego z polskim porządkiem prawnym, a starosta takie naciski ze strony Unii Europejskiej nazwał „dyskryminacją”, jednak decyzja o opuszczeniu portek została podjęta. Mimo to Roman Łucarz zapewniał, że samorząd nie ma zamiaru nic zmieniać w sposobie nauczania w szkołach i „dalej promować wartości prorodzinne, patriotyczne i konserwatywne”.

Radio RDN przypomniało przy okazji, że Powiat Tarnowski jako jeden z pierwszych samorządów w Polsce przyjął w kwietniu 2019 tzw. „uchwałę anty-LGBT”, a kilka miesięcy później Samorządową Kartę Praw Rodziny. Następnie przepisy te zostały uchylone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, wskutek czego samorząd złożył skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak wobec unijnego szantażu, skarga ta zostanie wycofana…
No cóż. To ciekawe, że, funkcjonowanie kół gospodyń wiejskich jest w myśl słów starosty uzależnione od ukłonów złożonych lobby LGBT i zapaleniu im ogarka na ołtarzu wiary. Ciekawe jak w tym kontekście powiat ma zamiar nadal „promować wartości prorodzinne i konserwatywne”. Wierzę na słowo, że lokalny samorząd ma takie „zamiary”, podobnie jak miał „zamiary” uchwalając uchwały wspierające konstytucyjnie chronione wartości, takie jak rodzina, a potem się z tych „zamiarów” wycofując. Na szczeblu ogólnopolskim i międzynarodowym Prawo i Sprawiedliwość miało wiele takich „zamiarów” i parafrazując pewne powiedzenie można stwierdzić, że jak PiS mówi, że zabierze, to zabierze, a jak mówi, że „ma zamiary”, to mówi. Zwłaszcza w kwestii „wartości”. Wiem, powtarzam się, ale nie pojmuję, w czym PiS różni się od PO, skoro robi to samo, co zrobiłaby Platforma, z tą różnicą że najpierw pokrzyczy, że „nie odda ani guzika”, zanim haniebnie opuści gacie, by zostać z f…tem w garści.

Obawiam się bowiem, że w tym przypadku będzie dokładnie tak samo, jak w przypadku słynnych unijnych „kamieni milowych”, w obronie „praworządności”, które eurokołchoz będzie mnożyć i mnożyć, w myśl dwóch polskich powiedzonek: „daj palec, a wezmą całą rękę” oraz że „Polak i przed szkodą, i po szkodzie głupi”. Cnotę traci się tylko raz, a może stać się i tak, że pomimo judaszowego gestu władz powiatu, z pieniędzy i tak nic nie będzie, albo będzie ich mniej. Albo nie będzie ich bez wpuszczenia do szkół ludzi z zaburzeniami tożsamości płciowej, którzy przekonywać będą, że płci jest bez liku, a nie dwie i indoktrynować młodzież, czyniąc w ich życiu nieodwracalne szkody. Wtedy Starosta Tarnowski też wyrazi jakieś swoje „zamiary”, a może nawet odczuje jakiś „dyskomfort”.
Więc skoro już mieliśmy promocję ideologii LGBT na „Sylwestrze Marzeń” w TVP, to jestem w stanie sobie wyobrazić po kolejnych wyborach samorządowych, takie powiatowe „Dożynki”, w których atrakcją na scenie będzie jakaś Lisandra, drag quin, mężczyzna przebrany za kobietę, w stroju siostry zakonnej wykonujący swój taniec. Nie wiem, czy chodzi o tą samą „Lisandrę”, która ma gościnnie prowadzić „bingo” podczas „Tęczowego Pikniku”, którego kolejna edycja odbędzie się niedługo w Tarnowie pod patronatem prezydenta Romana Ciepieli, przy kompletnym milczeniu radnych miejskich PiS, ale radnych powiatowych już teraz gorąco zapraszam do radosnego wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu, celem zapoznania się z tym, co im samym wkrótce przyjdzie czynić. Panowie powiatowi radni, panie starosto – nie zapomnijcie wziąć ze sobą małżonek, no i koniecznie dzieci. Jak piknik, to piknik! Z pewnością właściwe organy dostrzegą wasze zaangażowanie w staranie się o pozyskanie unijnych środków. Bo może już wkrótce okaże się, że bez tego nie będzie ani jednego srebrnika dla Powiatowego Urzędu Pracy. Na razie „nie będzie niczego” bez waszej rezygnacji z obrony rodziny i „konserwatywnych wartości”, wartości katolickich, bronionych jak widać „bezobjawowo”. Nie będzie pieniędzy na kursy wózków widłowych, ani na koparki, ani na prawo jazdy na ciężarówki, żeby Polacy, podniósłszy swe kwalifikacje, mogli emigrować zaraz potem za granicę i pomnażać dobrobyt obcych krajów. Może nawet nie będzie na wynagrodzenia i trzeba będzie ciąć etaty, a część pracowników PUP zmuszona zostanie do wykorzystania swoich umiejętności w poszukiwaniu pracy i przekwalifikowywaniu się – w praktyce. Cóż, w każdej sytuacji są „plusy ujemne i plusy dodatnie”, jak mówił Wielki Elektryk…
No i cóż to są „programy aktywizujące bezrobotnych”? Czyż nie jest tak, jak zauważył to pewien człowiek w komentarzu pod tekstem na PCH24, że jak ktoś chce dziś pracować, to znajdzie pracę, lepszą czy gorszą, a jak ktoś chce pozostać bezrobotnym, to nim pozostanie? To może dobrze, że pieniądze nie będą marnotrawione na „aktywizację”, uzasadniającą sens istnienia Powiatowych Urzędów Pracy? A plotki głoszą – i mam nadzieję że to nieprawda – że w przyszłym roku w Polsce, za rządów PiS, większość środków na „aktywizację”, „szkolenia” przekierowana zostanie w stronę „imigrantów”, czyli Ukraińców…

Jeżeli Starostwo Powiatowe w Tarnowie nie jest w stanie wytrzymać bez unijnej kroplówki, to znaczy, że – podobnie jak inne samorządy – żyje ponad stan, a więc jest niegospodarne. Nie możecie żyć bez tej kroplówki, PiS nie może żyć bez tej kroplówki, bo przecież trzeba za coś realizować tarcze, programy socjalne, finansować wojnę na Ukrainie, ponosić następstwa bezprawnych lockdownów wprowadzonych w czasie plandemii itd. itp. Jesteście jak narkoman, który nie potrafi się obejść bez kolejnej „działki”, na którą składa się polska składka przetrawiona przez brukselskiego lewiatana. Panie Starosto, może niech Pańscy koledzy w rządzie – bo przecież rządzi podobno „patriotyczny PiS”, a nie PO – podkręcą jeszcze trochę pracę drukarki pieniędzy, drukującej inflację i zubażającej Polaków i wynagrodzą wam „straty” z tytułu „nie otrzymania” cudzych pieniędzy? A są to „nasze”, podatników pieniądze, którymi wykuwane są, z waszym udziałem, kajdany naszej niewoli. To dzięki temu, dzięki wam, jak się okazuje nie możemy we własnym polskim domu głośno mówić, a za chwilę decydować nawet o tak fundamentalnych sprawach jak małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, o tym, że zgodnie z biologią mamy dwie płcie, o wychowaniu własnych dzieci.
Więc skoro zrobiliście to, co zrobiliście, wskażcie mi choć jeden powód, dla którego polski patriota miałby głosować na was?! Czym różnicie się w swych działaniach od PO? W czym wyraża się wasz konserwatyzm i przywiązanie do wartości katolickich? W czym wyraża się wasz, jak widać bezobjawowy katolicyzm, jeśli nie potraficie konsekwentnie stanąć w obronie rodziny? Jeżeli nie potraficie tego uczynić nawet w sferze deklaracji, to znaczy, że nie macie kompetencji do rządzenia. Może pora zejść ze sceny, spuścić na to pohańbienie kurtynę milczenia i oddać władzę prawdziwym mężczyznom, którzy polską rodzinę będą potrafili obronić przed zakusami dewiantów i lewicowych, ideologicznych złoczyńców?

Skoro tę rodzinę sprzedaliście, to chciałoby się retorycznie zapytać, czy w życiu prywatnym też sprzedalibyście własne dzieci czy matkę za garść srebrników i miskę ryżu? Co najcenniejszego i za jaką cenę gotów jest sprzedać tarnowski starosta czy radny powiatu tarnowskiego z PiS? Ile kosztuje dusza radnego? Dotąd wydawało mi się, że rodzina nie ma ceny, że wiara w Boga nie ma ceny, że wyznając katolickie wartości, człowiek stara się wdrażać je w życie i wyznaczać jakieś nieprzekraczalne granice. A tymczasem okazuje się, że dla was te granice wydają się nie istnieć. Ale to już badajcie sami we własnych sumieniach i przed Panem Bogiem – tylko błagam, nie pierniczcie mi więcej o „wartościach”, występując pod biało-czerwonymi sztandarami na uroczystościach patriotycznych, bo nie jesteście godni tych, których oficjalnie czcicie, którzy w obronie Ojczyzny złożyli ofiarę największą, podczas gdy wy tę Ojczyznę sprzedajecie za trzydzieści srebrników… Będziecie w tym równie wiarygodni, jak diabeł, co ubrany w ornat ogonem na mszę dzwoni.
Oczywiście próbujecie to zakryć sloganami o dziesiątkach milionów złotych „dla dobra powiatu”. W mojej ocenie przykrywacie w ten sposób co innego – na wiosnę odbędą się wybory samorządowe, a te trudno wygrać, nie mając pieniędzy. W mojej ocenie złożyliście na ołtarzu ofiarnym obronę rodziny, polskiego konstytucyjnego porządku prawnego, w imię obrony własnych synekur i apanaży… Czemuż to nie poprosicie swoich kolegów w rządzie, by wobec bezprawnych uroszczeń Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, zmniejszyli polską składkę? Czy dlatego, że PiS nie potrafi prowadzić asertywnej polityki i bronić polskich interesów? Przecież polityka waszego ugrupowania to kompletna abdykacja państwa polskiego przed garstką niewybieralnych, ideologicznych szaleńców, używających jako tarana ludzi z zaburzeniami. I teraz na szczeblu samorządowym jeszcze to potwierdzacie.
A ludzie zaczynają dostrzegać, że zamiast patriotów, mają przed sobą garstkę przebierańców. Zaczynają też dostrzegać, że również w kwestiach przyziemnych, jak obrona rolnictwa, PiS jest równie wiarygodne jak PO. To dlatego „Konfederacja” rośnie w siłę… Zachowujecie się jak jacyś Indianie wobec kolonistów, sprzedajecie nas wszystkich za garść paciorków… Wasza decyzja wskazuje, że raczej jesteście namiestnikami obcych interesów w Polsce, niż strażnikami polskiej racji stanu. I to namiestnikostwo jest dla was cenniejsze. A przecież oczekiwaliśmy od Was czegoś innego, niż od wysługujących się obcym państwom renegatów z PO – bo taka jest moja ocena tego środowiska. Tymczasem coraz wyraźniej widać, że wybierając między nimi, a wami, zmieniliśmy jedynie okupanta. Po Platformie nie spodziewałem się niczego dobrego, zaś wobec was, szermujących hasłami polskich, katolickich wartości – wymagania były większe i większe jest też rozczarowanie. Po co zatem podejmowaliście te uchwały? Jest taki cytat: „mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy”. A wy? Okazaliście się chłoptasiami pobrzękującymi szabelką – ale gdy trzeba ponieść konsekwencje „groźnego kiwania palcem w bucie” (S. Michalkiewicz), opuszczacie spodnie!

Jest jeszcze jeden aspekt tego dziadostwa. Nie tylko Dziadostwa, przepraszam, Starostwa Powiatowego w Tarnowie. To problem naszych elit, w tym i Was. Dla was stratą jest brak możliwości zajęcia miejsca przy szulerskiej ruletce z „unijnymi” pieniędzmi. „Wyrwanie” tej kasy za cenę zniewolenia i przyjęcia cudzej ideologii – to coś godnego pochwały. Dla mnie to żebractwo. Dla was długi i deficyty to przejaw zaradności – dla mnie to katastrofa. Dla was wyrzeczenie się własnego świata wartości w zamian za doraźne korzyści to „impuls rozwojowy”. Dla mnie to wstyd i hańba.
No, ale może to dobrze, że tak wyraźnie widać, że nie ma w życiu nic za darmo i wszystko ma swoją cenę. Wyborcy zaczynają to dostrzegać. Dla mnie człowiek systemowo uwikłany w zależność od państwa, od jałmużny, od rządzących – to niewolnik. Dla was to dobry obywatel, z którego portfela, także portfela straconych szans, jedną ręką wyciągacie pieniądze, by drugą rzucić mu ochłap zasiłku, świadczenia. Tym się różnimy. Wasze ugrupowanie boi się ludzi niezależnych – takich najchętniej PiS by zniszczył, tak jak niszczył przedsiębiorców bezprawnymi lockdownami i zamykaniem branż, a obywateli tresował strachem i nakazem noszenia na twarzach bezsensownych kagańców, doprowadzając przy tym do ludobójstwa 200 tysięcy obywateli, pozbawionych dostępu do opieki medycznej… Dla was człowiek, który nie podziela waszego entuzjazmu dla przyznawania peseli Ukraińcom na lewo i prawo – to potencjalny terrorysta i ruska onuca. Dla was człowiek, który nie chce się tłumaczyć przed wpłatomatem skąd ma pieniądze i który chce używać gotówki – odczuje jakiś „dyskomfort”.
Mirosław Poświatowski
Koniec części pierwszej.