
Onegdaj odbyła się w foyer tarnowskiego teatru konferencja prasowa, podczas której jej gospodarze : dyrektor naczelny teatru Rafał Balwejder, redaktor Monika Faron i znany dziennikarz muzyczny, oraz dokumentalista Krzysztof Borowiec – przedstawili śmiały projekt realizacji filmu z okazji 70-lecia Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie przypadającego w przyszłym roku. Jego twórcy nie ukrywają, że chcieliby, żeby oprócz waloru historycznego stał się także opowieścią o mieście. Premiera zaplanowana jest na marzec 2024 roku. Jak zapowiadają, obchodzony wtedy rok Aleksandra Fredry będzie dobrą okazją do rekonstrukcji obsady stworzonej z rodzin i potomków osób biorących udział w spektaklu sprzed blisko osiemdziesięciu lat. Pokaz publiczny czytania „Zemsty” zaplanowany jest jako wydarzenie towarzyszące Festiwalowi Komedii Talia we wrześniu.
Otwartym pozostaje pytanie, jak przedstawić 70. lat nawet, jak zapowiadają autorzy przedsięwzięcia, w formie kilkuodcinkowego serialu i dlaczego do tej roboty najęto ludzi nijak nie związanych z teatrem, jego specyfiką i historią. Z całym szacunkiem dla pani Moniki i pana Krzysztofa, ich zawodowych kompetencji i osiągnięć – mam spore wątpliwości co do końcowego efektu ich pracy. Wszak nie brak wywodzących się z Tarnowa twórców, jak chociażby znany stołeczny aktor i ceniony reżyser Marcin Kwaśny, autor wielu filmów, także dokumentalnych. Szkoda, że podczas tej otwierającej, jak rozumiem, jubileuszowy rok tarnowskiej sceny nie padła żadna informacja o powołaniu np. komitetu obchodów, jakieś inne propozycje rocznicowe typu retrospektywna wystawa, jakieś wydawnictwo czy koncert.

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie stał się państwową instytucją w styczniu 1954 roku. Dzieje samego ruchu teatralnego sięgają znacznie wcześniejszych lat. W mieście występowały zespoły teatrów lwowskich i krakowskich już w połowie XIX wieku. W murach przy Mickiewicza 4 występował także tuż po wojnie Ludwik Solski, pół wieku wcześniej gościła także Helena, Modrzejewska, grała tu również słynna Mieczysława Ćwiklińska a w nieodległych szkołach miejskich kształcili się Tadeusz Kantor i Stefan Jaracz.
Gdy przyjrzymy się historii Solskiego zobaczymy nie tylko przecież tę placówkę, ale także losy miasta i wszystkie przemiany kulturowe które miały miejsce w ostatnim wieku. Trochę porywamy się na rzecz niemożliwą, ale już otrzymane wsparcie pozwala liczyć na ostateczny sukces przedsięwzięcia – mówią Monika Faron i Krzysztof Borowiec, dziennikarze odpowiedzialni za realizację. Rzecz jasna, że nie zrobimy tego sami, liczymy na pomoc Tarnowian i nie tylko. Będziemy szukać i łowić smakowite historie, by pokazywać je osadzone w kontekście wydarzeń i osób związanych z teatrem.
Twórcy są obecnie na etapie tworzenia założeń koncepcyjnych i scenariuszowych całego filmu, liczą że uda się wyprodukować 3-4 odcinki poświęcone historii teatralnej. Pomocne będzie wsparcie i materiały osób związanych w latach wcześniejszych z tarnowską sceną. Setki osób przewinęło się wśród pracowników administracyjnych i technicznych /m.in. elektryków, akustyków, maszynistów, rekwizytorów, fryzjerek, perukarek, krawców, tapicerów, szewców, plastyków…/ a wiele osiągnęło ogólnopolski sukces artystyczny, by wymienić chociażby Monikę Niemczyk, Lucynę Mielczarek, Elżbietę Kijowską, Annę Tomaszewską, Danutę Jamrozy czy Andrzeja Grabowskiego, Ryszarda Kotysa, Jerzego Wasiuczyńskiego, Łukasza Pijewskiego, Pawła Korombla, Andrzeja Malca, Krzysztofa Stroińskiego, Marka Litewkę czy Marcina Hycnara.I całą plejadę znakomitych reżyserów /m.in. Jerzy Goliński, prof. Kazimierz Braun, Jan Pietrzak/, scenografów /m. in. Ewa Braun, późniejsza laureatka Oscara/, kostiumografów, kompozytorów i muzyków… No i dyrektorów, m.in. – Kazimierza Barnasia, Eugeniusza Kapralskiego, Ryszarda Smożewskiego, Andrzeja Jakimca, Jacka Andruckiego, Jana Borka, Grażynę Nowak, państwa Zbirógów, Edwarda Żentarę… Z wszystkimi nimi autor niniejszej relacji miał zaszczyt i przyjemność współpracować podczas ponad 25 lat pracy w tarnowskim teatrze.

Jednym z poszukiwań inicjujących pracę przy filmie, będzie dotarcie do rodzin osób grających w „Zemście” w 1945 roku. W samej zawodowej obsadzie widzimy Ludwika Solskiego w roli Dyndalskiego, Marię Polatowską oraz Włodzimierza Miarczyńskiego. Obok nich ośmioro osób, w tym gimnazjalnego profesora Antoniego Wróbla w roli Cześnika Raptusiewicza – zaznacza Rafał Balawejder, dyrektor teatru. Jestem przekonany, że głębokie rodzinne szafy czy schowki i rodzinna pamięć pomogą nam zrekonstruować obsadę.
Obchodzony właśnie rok Aleksandra Fredry będzie okazją do rekonstrukcji obsady stworzonej z rodzin i potomków osób biorących udział w spektaklu sprzed blisko osiemdziesięciu lat. Pokaz publiczny czytania „Zemsty” zaplanowany jest jako wydarzenie towarzyszące Festiwalowi Komedii TALIA we wrześniu.

– Gdy przyjrzymy się historii Solskiego zobaczymy nie tylko tę placówkę, ale także losy miasta i wszystkie przemiany kulturowe, które miały miejsce w ostatnim wieku. Trochę porywamy się na rzecz niemożliwą, ale otrzymane już wsparcie pozwala liczyć na ostateczny sukces przedsięwzięcia – mówią Monika Faron i Krzysztof Borowiec, dziennikarze odpowiedzialni za realizację filmu. – Rzecz jasna, że nie zrobimy tego sami, liczymy na pomoc tarnowian i nie tylko. Będziemy szukać i łowić smakowite historie, by pokazywać je osadzone w kontekście wydarzeń i osób związanych z teatrem. Wszelkie materiały i informacje kierować można na adres mailowy jubileusz@teatr.tarnow.pl
– Jednym z poszukiwań inicjujących pracę przy filmie, będzie dotarcie do rodzin osób grających w „Zemście” w 1945 roku. W samej zawodowej obsadzie widzimy Ludwika Solskiego w roli Dyndalskiego, Marię Polatowską oraz Włodzimierza Miarczyńskiego. Obok nich ośmioro osób, w tym gimnazjalnego profesora Antoniego Wróbla w roli Cześnika Raptusiewicza. Jestem przekonany, że głębokie rodzinne szafy czy schowki i rodzinna pamięć pomogą nam zrekonstruować obsadę – zaznacza dyrektor teatru, Rafał Balawejder.

Twórcy planowanego filmu już przekopują archiwa. Trwają przygotowania do jubileuszu 70-lecia tarnowskiego teatru. Z tej okazji ma powstać kilkuodcinkowy miniserial. Twórcy: Krzysztof Borowiec, Monika Faron i Krzysztof Głuszak, już zabrali się do pracy, która – jak się okazuje – wcale łatwa nie będzie. Pierwsze kroki skierowali do teatralnego archiwum. Znaleźli tam ogrom materiałów i informacji.
– Jestem pod wielkim wrażeniem. Dotychczas, pracując nad filmami dokumentalnymi, trafiałem na archiwa, które praktycznie nie istniały. W przypadku tarnowskiego teatru wygląda to imponująco. Archiwum znajduje się w Bibliotece Pedagogicznej przy ulicy Nowy Świat. Jest osobny pokój, część archiwów, dotyczących lat 60. jest już zdigitalizowana, pozostałe są zamieniane w formę cyfrową systematycznie. To bardzo dużo materiałów, z których musimy wybrać to, co najważniejsze, najwartościowsze dla naszego projektu – mówi autor serialu Krzysztof Borowiec.
Jednocześnie twórcy zapewniają, że nie będzie to filmowa monografia tarnowskiej sceny. Ich zamiarem jest przygotowanie kilku, stosunkowo zwięzłych odcinków, które nie będą połączone chronologicznie ze sobą. Będzie je można oglądać w dowolnej kolejności.
– Chcemy z naszym projektem dotrzeć do odbiorców w różnym wieku, więc musimy dostosować formę filmu do współczesnych wymogów. To ma być raczej rodzaj opowieści o teatrze. Chcemy również bazować na wspomnieniach tarnowian w tym zakresie. Zamierzamy dotrzeć do ludzi, krewnych i potomków osób, które niegdyś były związane z tarnowską sceną. Pracowały nie tylko na scenie, ale także poza nią. Szukamy anegdot, które być może krążą gdzieś w rodzinnych rozmowach, ale nigdy nie wypłynęły szerzej. Między innymi takie rzeczy chcemy umieścić w tym dokumencie – zapowiada redaktor Monika Faron.

Prace nad kompletowaniem i kręceniem materiałów mają potrwać do jesieni. Będą wymagały wyjazdów, bo niektóre z osób związanych z Teatrem im. Ludwika Solskiego wyjechały i od lat żyją w innych częściach Polski. Później nastąpi montaż a premierę serialu zaplanowano wiosną przyszłego roku, w ramach Międzynarodowego Dnia Teatru i obchodów 70-lecia tarnowskiej sceny zawodowej. Wiadomo już, że twórcy serialu będą chcieli namówić do współpracy tarnowskich muzyków, tak by ścieżka dźwiękowa powstała specjalnie na potrzeby tego filmu.
Specjalnie na potrzeby powstania dokumentu tarnowski teatr uruchamia osobny adres mailowy: jubileusz@teatr.tarnow.pl. Tam można kierować wszelkie informacje i zapytania związane z powstającym serialem dokumentalnym, ale również planowanym jubileuszem tarnowskiej sceny zawodowej.
Na podstawie materiałów organizatorów – Ryszard Zaprzałka