
czyli
WIELKA SYMFONIKA W LUSŁAWICACH.
Wczorajszy, niedzielny wieczór, 5 lutego, wypełniły w Lusławicach dzieła Ludwiga van Beethovena i Krzysztofa Pendereckiego – relacjonuje nasza krakowska recenzentka, znana publicystka Katarzyna Cetera. Wykonawcy koncertu też byli szczególni: wystąpiła bowiem Młodzieżowa Akademicka Orkiestra Symfoniczna MASO Charków, zasilona polskimi, utalentowanymi muzykami młodego pokolenia. Kierował tym składem maestro Jurek Dybał – dyrygent, którego charyzma i interpretacje są doskonale znane nie tylko tarnowskim melomanom.

Młodzieżowa Akademicka Orkiestra Symfoniczna Ukrainy „Słobożański” z Charkowa powstała w 1993 roku. Rok później, podczas Europejskiego Festiwalu Muzycznego w Kopenhadze, została uznana za najlepszą młodzieżową orkiestrę symfoniczną w Europie. Za znaczący wkład w rozwój kultury ukraińskiej i wysoki profesjonalizm w 2008 r. otrzymała status akademickiego zespołu wykonawczego. Obecnie w orkiestrze pracują młodzi muzycy z całej Ukrainy. Wielu z nich to laureaci krajowych i międzynarodowych konkursów. Zespół ma w swoim repertuarze prawie wszystkie światowe arcydzieła muzyki klasycznej, utwory kompozytorów współczesnych oraz muzykę różnych gatunków i stylów. Do wybuchu wojny regularnie uczestniczył w różnych imprezach okolicznościowych, krajowych i międzynarodowych festiwalach muzycznych oraz konkursach.

W biegłym roku, przy finansowym wsparciu polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, odbyła się rezydencja artystyczna tej orkiestry w kampusie Europejskiego Centrum Muzyki im. Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Pobyt zespołu i intensywne próby miały na celu przygotowanie do koncertów w Polsce oraz w Stanach Zjednoczonych. Dotychczas Orkiestra wykonywała koncerty w w Lusławicach, w Filharmonii Krakowskiej, w Małopolskim Centrum Kultury „SOKÓŁ” w Nowym Sączu, Filharmonii Śląskiej, w Zakopanem czy w Lublinie.

Od początku agresji Rosji na Ukrainę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspiera liczne działania wspierające ukraińskich artystów. Obejmują one zarówno rezydencje artystyczne w dziedzinie muzyki, teatru i sztuk plastycznych jak również wsparcie organizacyjne prezentacji ukraińskiej twórczości artystycznej. Jednym z przejawów tej pomocy jest finansowanie ze środków budżetowych pobytów w Polsce i koncertów ukraińskich orkiestr.

Pierwszym zespołem, który na początku kwietnia dotarł do Polski był Kyiv Symphony Orchestra, która – dzięki wsparciu MKiDN oraz polskich instytucji kultury – znalazła w Polsce nie tylko schronienie, ale także warunki do pracy i prób. Na przełomie maja i czerwca do Polski przyjechały dwa kolejne zespoły – właśnie Młodzieżowa Akademicka Orkiestra Symfoniczna Ukrainy „Słobożański” z Charkowa oraz Narodowy Zespół Pieśni i Tańca Ukrainy im. Grygoria Wieriowki z Kijowa „Veryovka”. Dzięki wsparciu polskiego resortu kultury zespoły te miały warunki do odbycia prób i przygotowania się do swoich tournées.

Czwartym projektem wspieranym przez MKiDN jest utworzona przez Teatr Wielki – Operę Narodową we współpracy z Metropolitan Opera w Nowym Jorku Ukrainian Freedom Orchestra. Europejskie i światowe tournée ukraińskich muzyków to wyraz sprzeciwu wobec zła, które za sprawą Federacji Rosyjskiej dzieje się obecnie na terytorium Ukrainy.

Wczorajszym koncertem Europejskie Centrum Muzyki zainaugurowało rok dziewięćdziesiątych urodzin swojego Patrona i założyciela. Twórczość Krzysztofa Pendereckiego będzie obecna w repertuarze instytucji na przestrzeni całego 2023 roku. Centrum współorganizować będzie także szereg wydarzeń w skali ogólnopolskiej i międzynarodowej.

W programie koncertu usłyszeliśmy jedno z największych i najbardziej popularnych dzieł klasycznych – V Symfonię c-moll op.67 Ludwiga van Beethovena oraz II Symfonię „Wigilijną” Krzysztofa Pendereckiego.
V Symfonia c-moll op. 67 L. v Beethovena to niewątpliwe jeden z kamieni milowych w historii rozwoju muzyki – arcydzieło muzyki klasycznej, symfonia wszystkich symfonii. W zasadzie wszystko co można powiedzieć o tym utworze zostało już powiedziane. Już Karol Szymanowski miał podobno powiedzieć, że utwory Beethovena są jak stara kanapa, na której każdy już kiedyś siedział. A jednak jest w tej symfonii potencjał do wzbudzania w słuchaczach nowych zaskoczeń. Tak było i tym razem.

Utwór rozpoczyna temat muzyczny znany potocznie jako „motyw losu”. Ta czterodźwiękowa, znana wszystkim kombinacja dźwięków, wprowadza słuchaczy w niezwykłą atmosferę brzmieniową dzieła. Przy tym Beethoven nie oferuje tu słuchaczom żadnego wstępu czy przygotowania – rzuca ich od razu w wir akcji, gdzie wydarzenia następują po sobie w zawrotnym tempie. W tym trwającym około pół godziny utworze nie ma ani jednego zbędnego dźwięku, a wszystko toczy się w sposób tak naturalny, że wydawać by się mogło, że Beethoven po prostu usiadł i napisał swoją V Symfonię c-moll bez żadnych skreśleń czy poprawek. Nic bardziej mylnego – praca nad tym dziełem była wyjątkowo żmudna i długa, trwała mniej więcej dziesięć lat.
Wyjątkową pozycję tego utworu w historii muzyki z pewnością potwierdza fakt, że była to pierwsza w całości zarejestrowana symfonia w historii fonografii.

Nieco ponad 170 lat później Krzysztof Penderecki przystąpił do pracy nad swoją drugą symfonią. Powstawała ona na przełomie lat 1979 i 1980. W wigilię Bożego Narodzenia, zgodnie ze zwyczajem Artysta ustalał plan swoich kompozytorskich działań. Wówczas narodził się pomysł, aby powstająca symfonia – nazwana później II Symfonią „Wigilijną” Krzysztofa Pendereckiego – przybrała formę jednoczęściową, zespoloną krótkim motywem z kolędy znanej na całym świecie – „Cicha noc”.
Zaledwie kilkanaście dni po ukończeniu pracy nad dziełem odbyło się w Nowym Jorku jego prawykonanie. 1 maja 1980 roku Orkiestrę Nowojorskiej Filharmonii poprowadził maestro Zubin Mehta. Dzieło to zrodziło się z miłości do romantycznego symfonizmu. Powrót do tradycji i eufonicznego brzmienia kompozytor nazywał „swoją Odyseją”, przeciwstawiając ją „swej Iliadzie” – młodzieńczej fascynacji postępem i żywiołem sonorystycznym. Cytat kolędy niesie ze sobą pewną symbolikę. Może być dla nas – a przede wszystkim dla artystów, którzy w Lusławicach znaleźli schronienie przed wojną – znakiem rodzinnego, ciepła, tradycji, pokoju, dobroci, najgłębszych ludzkich wartości, ale także wyrazem tęsknoty.
Katarzyna Cetera
Zdjęcia – organizatorzy

WIELKA SYMFONIKA W LUSŁAWICACH
Jurek Dybał – dyrygent
LUDWIG VAN BEETHOVEN
V Symfonia c-moll op.67
I. Allegro con brio
II. Andante con moto
III. Scherzo. Allegro
IV. Allegro
KRZYSZTOF PENDERECKI
II Symfonia „Wigilijna”