
W kulturalnym pejzażu naszego miasta pojawiła się zupełnie nowa, mocno undergroundowa i najzupełniej prywatna przestrzeń sztuki. Galeria Baza działa od jesieni ub. roku w ścisłym centrum Tarnowa, w zabytkowej kamienicy pod adresem Rynek 15/9 . Niegdyś była to siedziba Aspirantów (Natalia Tryba), potem tarnowskiej sceny Tabu (Dawid Szpara i Mateusz Żelazo). Obecnie Baza to prywatne przedsięwzięcie Katarzyny Nalezińskiej (stypendystki miasta Tarnowa w dziedzinie kultury) i artysty Michała Martynowa, którego malarstwo ogladać można po sąsziedzku w piwnicznej Galerii Muzeum Okręgowego. Przestrzeń wystawienniczą wydzielono z pracowni artysty, jest również miejsce na wspólne muzykowanie. Swoje prace pokazywali tutaj już m.in. Krzysztof Ruszel, Grzegorz Powroźnik i Paweł Martynów. Ostatnio, w sobotę 13 listopada, dano tam niezwykły spektakl „Cantata Negra” , w reż. Pawła Szarka. Mroczne widowisko doskonale wpisało się w niewielką przestrzeń tego nowego centrum sztuki. Rolę Mr. L. zagrał Łukasz Szczepanowski, akompaniowała mu Weronika Krówka. Scenografię przygotowała Klaudia Dziurawiec, której najnowsza wystawa prac pt. „Włam do ogrodu” towarzyszyła premierze.

„Mr. L żyje w upragnionym świetle wyłącznie w soboty, wyłącznie po dwudziestej drugiej, wyłącznie w ściśle kontrolowanym środowisku. Resztę czasu spędza w zimnej ciemności na którą został jakiś czas temu skazany odgórnie. Uważa, że niesłusznie. Odosobnienie nie jest czymś co sobie chwali, zarazem czymś na co nie ma wpływu od tamtych strasznych zdarzeń do których niefrasobliwie doprowadził. Mr. L chciał dobrze, jednak wyszło jak zawsze. Mr. L trzymał głowę nisko, tłumił gniew, uśmiechał się i udawał kogoś innego niż on sam przez bardzo, bardzo długi czas, aż dotarł do swoich naturalnych limitów; i mimo że tak długo nie był sobą bo chciał podobać się innym, pewnego dnia uznał że jednak zacznie być sobą, co przestało się innym podobać. I Mr. L bardzo się to spodobało.”

Muzyczny spektakl na jednego aktora i pianistkę (Łukasz Szczepanowski, aktor Narodowego Starego Teatru w Krakowie i Weronika Krówka, wybitna pianistka i performerka) utrzymany w duchu pełnego groteski i kontrastowej ekspresji niemieckiego przedwojennego kabaretu.
Przedstawienie w kilku autorskich piosenkach, monologach i figurach gimnastycznych opowie historię „innego” – odszczepieńca, niedopasowanego, niezrozumianego, który nie potrafił się dostosować do świata czy systemu, który odbiera jako opresyjny. Kogoś na skraju, kogoś kto jest tykającą bombą, tuż za naszym, pozornie, bezpiecznym progiem. Człowieka w poczuciu zdrady skazanego na samotność i odrzucenie, które w zderzeniu z wykluczającym społeczeństwem i w niesprzyjających warunkach rodzą rewolucje, terror, bestię.

Cantata Negra oprócz inspiracji światem mrocznego i groteskowego muzycznego weimarskiego kabaretu, czerpie z fascynacji niemieckim ekspresjonizmem, zwłaszcza nurtu społecznego (kammerspielfilm) – filmami Langa i Murnaua, teatrem Wedekinda i Brechta, malarstwem Kokoschki, Dix’a czy Grosza.

Cantata Negra w swoim założeniu jest „spektaklem podróżnym”, pozbawionym, jak nasz bohater, stałego zameldowania, obwoźnym teatrem cudów który swoje podwoje otworzy zawsze w innej lokacji. Każda nowa lokacja otwiera pokazowi nowe znaczenia, nadaje mu nowy kontekst, czyniąc każdy z nich niepowtarzalnym, zupełnie wyjątkowym doświadczeniem, za każdym razem innym i opatrzonym z tego tytułu kolejnym #numerem.
Wydarzenie tworzą: aktor Łukasz Szczepanowski & Weronika Krówka – pianistka, przestrzeń Klaudia Dziurawiec,
dźwięk Rafał Szumny, tekst, piosenki i reżyseria Paweł Szarek

Z kolei tylko jeszcze kilka dni, bo jeno 20 listopada oglądać można w tamtejszej Galerii oryginalne prace plastyczne Klaudii Dziurawiec, autorki scenografii do ostatniej premiery w Bazie.
Jak donosiły lokalne media wernisaż artystki, który miał miejsce 10 października, z trudem pomieścił gości tamtego sobotniego pokazu. „Włam do ogrodu” to blisko 40 prac o niewielkich formatach, łączących elementy malarskie i rzeźbiarskie.

Klaudia Dziurawiec. To tarnowianka, studentka III roku scenografii na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (wcześniej ukończyła studia licencjackie na kierunku malarstwo na UP w Krakowie); jej praca „Wyspa” otrzymała wyróżnienie 8. Salonu BWA w Tarnowie.
– Malarstwo i scenografia to dwa obszary moich zainteresowań, staram się tego nie rozdzielać, pozwalam na przenikanie malarstwa w scenografii i odwrotnie. „Włam do ogrodu” to moja autorska wystawa. Pracę nad tym cyklem zaczęłam na początku wakacji. Na razie to 37 prac dwóch formatach – 20 na 20 cm oraz 24 na 18 cm. Niewykluczone, że będą kolejne. W tych pracach wykorzystałam szpachlę nakładaną na płótno, na gotowe elementy rzeźbiarskie nakładałam warstwę olejną, całość wykończona jest lakierem – mówi Klaudia Dziurawiec.

Jak rozumieć tytuł wystawy „Włam do ogrodu”? Najnowsza seria malarska Klaudii Dziurawiec oscyluje wokół relacji ciała, zakochanej głowy i botaniki.
– Przyglądając się obrazom można zauważyć powtarzające się motywy – kwiaty, ciało. Klaudia zakochała się i to był impuls do stworzenia tych prac. I to jest trochę wystawa o zakochaniu, a włam do ogrodu to sytuacja, gdy w życiu kobiety pojawia się mężczyzna i cały spokój w kobiecym harmonicznym ogrodzie zostaje w miły sposób zaburzony – wyjaśnia Katarzyna Nalezińska.

„Czy te płatki kwiatów wyglądają jak krople krwi? A może jest na odwrót i to krew roztacza woń kwiatów? To, co wątłe, piękne i delikatne wydaje się być krwisto-mięsiste. To, co życiodajne i utylitarne staje się kobiece i marzycielskie. I już nie wiadomo, co wypływa z rany na kobiecym ciele. Najnowsza seria malarska Klaudii Dziurawiec, wzbogacona o elementy rzeźbiarskie powstałe przy użyciu szpachli, oscyluje wokół relacji ciała, zakochanej głowy i botaniki. To ontologiczne zagadki zaprzeczające prawom biologii podszyte echem poezji Bolesława Leśmiana. Kumulacja energii, która kończy się samozapłonem albo rzezią rabatki. Kobiecy harmoniczny ogród, w którym pojawił się ktoś, kto w miły sposób zaburzył jego homeostazę.”
Za: www.temi.pl, tarnowski IKC i Fb
Ryszard Zaprzałka
Zdjęcia: Artur Gawle