
Nowym, niezwykle klimatycznym, wyjątkowo udanie łączącym nowoczesność z tradycją, miejscu na kulturalnej mapie Tarnowa. Znakomicie położone w w centrum miasta centrum kultury, niedawno otwarte w klasztornym kompleksie XX Filipinów przy ul. Legionów, obok Galerii Bema20 znacząco wzbogaca kulturalną ofertę naszego galicyjskiego miasteczka. To właśnie w artystycznej kooperatywie obu tych, jakże różnych placówek odbyło się niedawno (grudzień 2021) otwarcie zrewitalizowanego flipińskiego oratorium.

Wernisaż oryginalnej wystawa miniatur Urszuli Gawron-Leśniary pt. „Historia w miniaturze”, nawiązujące do miniatur średniowiecznych, ale obrazujących także sceny zupełnie współczesne i codzienne, odbył się w Galerii Bema20, zaś jej finisaż miał miejsce właśnie w Oratorium Św. Filipa Neri.

Natomiast w niedzielę, 3 kwietnia, odbył się wernisaż wystawy „Via Crucis – dwugłos”. Autorami prezentowanych prac są brazylijski artysta Cláudio Pastro (prace pochodzą z prywatnej kolekcji biskupa Tadeusza Pieronka) oraz krakowski twórca prof. Stanisław Rodziński (obrazy pochodzą z kolekcji tarnowskiej Galerii HORTAR). Wystawę można będzie oglądać w Niedzielę Palmową i podczas rekolekcji wielkopostnych.

„Moją szkołą, najskuteczniejszą,
zawsze była i jest liturgia,
udział w świętych misteriach
i wszystko, co z tego wynika.”
/Cláudio Pastro/
Urodzony w 1948 roku w Sao Paolo Claudio Pastro nazywany bywa „Michałem Aniołem Aparecidy”. Przydomek ten wziął się od narodowego sanktuarium Brazylii, które poświęcone w 1980 roku przez św. Jana Pawła II jest największą maryjną i drugą co do wielkości bazyliką na świecie. Za jej dekorację odpowiadał właśnie Pastro.

Kultowi Matki Boskiej poświęcił zmarły w 2016 roku artysta większość życia. Z Matką Boską wiążą się jego najbardziej znane prace: nie tylko jako twórcy wystroju wspomnianej bazyliki, ale również jako twórcy sztuki użytkowej: ilustrował wydanie książki „Ukryci w moich skrzyżowanych ramionach. Przesłanie z Guadalupe”, która w 2002 roku została po raz pierwszy wydana w języku polskim.

Brazylijski artysta znany jest nie tylko ze swoich prac, ale również ze specyficznego postrzegania sztuki, zwłaszcza religijnej. „Sztuka jest jak woda” – mówił. Twierdził, że od czasu renesansu artystyczna twórczość chrześcijańska zagubiła swój charakter. Dla Pastro sztuka chrześcijańska zawsze była bardziej orientalna niż włoska. Stąd w jego pracach można odnaleźć bardzo wiele wpływów bizantyjskich, wschodnich z charakterystyczną dla tamtejszej sztuki symboliką.

„Tajemnica objawia się tylko symbolicznie” – miał mówić jeszcze za życia, podkreślając opozycję wobec naturalizmu renesansu. To właśnie w tej dosłowności Pastro widział zaprzeczenie charakteru sztuki sakralnej, która powinna przerastać rzeczywistość i wskazywać na rzeczywistość metafizyczną. Z dużym dystansem odnosił się nawet do Bazyliki św. Piotra w Rzymie, twierdząc, że Sanktuarium Matki Boskiej w Aparecida jest budowlą „na pewno ładniejszą od bazyliki w Rzymie”.

Sztuka Pastro jest delikatna i subtelna, pełna kolorów. Wygląda na to, że w podobny sposób myślą ludzie na całym świecie, zwłaszcza twórcy sztuki użytkowej. Odejście od naturalizmu dostrzec można też w innych formach sztuki. Chrześcijańscy designerzy w ciągu ostatnich lat sięgnęli po zupełnie inne i nietypowe środki wyrazu. Popartowe przedstawienia św. Siostry Faustyny czy cytaty z Pisma Świętego w metaforyczny sposób wypisane na przedmiotach codziennego użytku pokazują, że przez sztukę Ewangelię komunikować można w nieoczywisty sposób.

„Talent jest darem,
twórczość jest rewanżem
za ten dar.”
/Stanisław Rodziński/
Profesor Stanisław Rodziński jest człowiekiem niezwykle skromnym i obdarzonym tym rodzajem mądrości życiowej, który sprawia, że w sposób naturalny traktuje się go jak mistrza.. „ Na początku mojej pracy jest zawsze wzruszenie”. To artystyczne credo malarza i profesora, byłego dziekana i rektora krakowskiej ASP, Stanisława Rodzińskiego, udzieliło się chyba wszystkim uczestnikom tego niezwykłego wernisażu . Nie czuje, żebym należał naprawdę do tego życia, które dziś toczy się na naszej ulicy. Tak mówił mój mistrz Georges Rouault. Także obrazy i prace na papierze /pastele i gwasze/, które dzisiaj państwu pokazuję są właśnie częścią tego świata, który pragnę malować, który jest mi bliski, stanowiąc duży obszar mojej prywatności. To moje życie. Mój świat.

Zmarły w wieku 81 lat prof. Stanisław Rodziński to jeden z najwybitniejszych polskich malarzy – profesora i rektora krakowskiej ASP, mocno zaprzyjaźnionego z Tarnowem, gdzie bywał i wystawiał swoje znakomite prace w Galerii Hortar. Urodzony w roku 1940, prof. Stanisław Rodziński, przez całe życie związany był z Krakowem. Tu w 1963 roku ukończył studia na Wydziale Malarstwa ASP, uzyskując dyplom w pracowni prof. Emila Krchy. W latach 1993-1996 był dziekanem Wydziału Malarstwa, a od 1996 do 2002 rektorem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Współpracował też z Uniwersytetem Jagiellońskim i Papieską Akademią Teologiczną w Krakowie.”W swojej twórczości podejmował najważniejsze tematy dotyczące kwestii ostatecznych i wartości w życiu człowieka” – czytamy w pożegnaniu opublikowanym przez ASP. Sam malarz o swoich pracach mówił, że są rodzajem prywatnej modlitwy, w której spotykała się metafizyka, poszukiwanie prawdy i artystyczny kunszt. Z wielu ulubionych motywów w twórczości prof. Stanisława Rodzińskiego był często malowany pejzaż w półmroku, gdzie na horyzoncie widniał biały dom, jakby prześwit „tamtego świata”, jakby ostateczny cel naszej ziemskiej wędrówki…

Ten wielki, europejskiego formatu artysta ma na swoim koncie ponad dwieście wystaw indywidualnych w kraju, m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Lublinie i Częstochorcawie, oraz za granicą, m.in. w Wiedniu, Rzymie, Londynie, Paryżu i Dusseldorfie. Brał udział w wielu zbiorowych prezentacjach polskiego malarstwa, m.in. we Florencji i Moskwie, Brukseli i Norymberdze. Jest laureatem kilkudziesięciu prestiżowych nagród i wyróżnień, np. Fundacji A. Jurzykowskiego w Nowym Jorku, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”, Medalem Papieskiej Rady ds. Kultury „Per Artem ad Deum”.

Był m.in. stypendystą Instytutu Kultury Chrześcijańskiej Jana Pawła II w Rzymie i Fundacji Janineum w Wiedniu. Jest cenionym wykładowcą akademickim i pedagogiem /w 1992 r. uzyskuje tytuł naukowy profesora zwyczajnego/, związanym przez lata z krakowskimi uczelniami: ASP, PAT i UJ, Członek rzeczywisty Polskiej Akademii Umiejętności i Rady Kultury przy premierze RP, sygnatariusz /1977/ deklaracji Towarzystwa Kursów Naukowych, tzw. latającego uniwersytetu, w latach 1981 – 1992 uczestnik Ruchu Kultury Niezależnej, a wcześniej przewodniczący sekcji malarstwa Zarządu Głównego ZASP. Równolegle z malarstwem i działalnością społeczną uprawia publicystykę i eseistykę w zakresie sztuki. Współpracuje m.in. z Tygodnikiem Powszechnym, ze Znakiem i Więzią, z paryską Kulturą i wrocławską Odrą, ale również z Dziennikiem Polskim i Gościem Niedzielnym.

Z Tarnowem zaprzyjaźniony był od wielu lat (szczególnie z Galerią Hortar i jej właścicielami rodziną państwa Kopczyńskich), wystawiał tu i wykładał /tu „dopadła” go wiadomość o narodzinach córki/. W 1999 r. w tarnowskim Wydawnictwie Biblos ukazał się zbiór tekstów profesora Rodzińskiego o sztuce pt. „Sztuka na co dzień i od święta”. Ale to nie jedyne ślady prof. Rodzińskiego w Tarnowie. W październiku 2003 roku w Galerii Miejskiej BWA mogliśmy oglądać dużą wystawę prac tego artysty. Także wtedy gościła w Tarnowie pamiętana do dzisiaj wspaniała wystawa najciekawszych i najcenniejszych darów ofiarowanych naszemu Papieżowi, gromadzonych przez rzymski Ośrodek Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II. Był wśród nich m.in. przejmujący swą symboliką obraz „Ukrzyżowanie”, który przed laty profesor Rodziński podarował Ojcu Świętemu.

„Im dłużej maluję – zwierzał się profesor – tym bardziej malowanie staje się dla mnie czymś w rodzaju zapisywania kart pamiętnika. Oglądanie dzieł sztuki, słuchanie muzyki, lektury, patrzenie na krajobraz, wszystko to staje się materiałem i inspiracją do pracy”. I właśnie niektóre z tych kart z malarskiego pamiętnika profesora Stanisława Rodzińskiego, mogliśmy kilkakrotnie oglądać w Galerii Państwa Kopczyńskich. Są one wyraźnym znakiem jego wspomnień, wdzięczności wobec miejsc, czasu i ludzi. Niektóre z obrazów opatrzone dedykacjami, m.in. dla Jerzego Geidroycia, Herlinga Grudzińskiego czy Jerzego Turowicza, są znakami przyjaźni i wskazówkami do ich interpretacji. Są niekiedy bardzo intymnym wyznaniem wiary malarza a nieraz wręcz teologicznym dyskursem ze swoim stwórcą. Te motywy religijne, to głównie „ukrzyżowania”, ciemne i mroczne oleje, z ledwie zarysowanymi postaciami. Szczególne wrażenie robią także tajemnicze i groźne pejzaże oraz metafizyczne leśne Katedry.

To znakomite malarstwo, pełne dziwnej energii i światła, jest dowodem na istnienie sztuki prawdziwej, nie poddającej się doraźnym modom i trendom, ponad czasowej. Tak przejmująco pięknej, że aż trudnej do opisania. Gorąco zachęcam do milczącej kontemplacji tych malarskich iluminacji – śladów stóp, także naszych.
Ryszard Zaprzałka