
czyli
KRAKOWSKA PREMIERA FILMU KOS.
Krakowska premiera tego filmu odbyła się ponad dwa tygodnie temu w Kinie Kijów – relacjonuje nasza krakowska korespondentka Katarzyna Cetera. Opowieść o nieznanym obliczu Tadeusza Kościuszki, która została nagrodzona m.in. Złotymi Lwami na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, to kolejna koprodukcja Krakowskiego Biura Festiwalowego w ramach Funduszu Filmowego w Krakowie. Na uroczystej premierze pojawili się twórcy filmu – reżyser Paweł Maślona, autor scenariusza Michał A. Zieliński oraz odtwórca roli Stanisława Duchnowskiego, znakomity Piotr Pacek.

Podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni KOS otrzymał nie tylko nagrodę główną, ale również prestiżową nagrodę dziennikarzy i wyróżnienia jury za montaż, charakteryzację czy drugoplanową rolę męską.

Akcja filmu rozgrywa się wiosną 1794 roku. Właśnie wraca do kraju generał Tadeusz „Kos” Kościuszko (wspaniały Jacek Braciak), który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując w tym celu polską szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu Domingo (w tej roli amerykański aktor Jason Mitchell), wierny przyjaciel i były niewolnik. Tropem Kościuszki podąża – wraz z listem gończym – bezlitosny rosyjski rotmistrz Dunin (Robert Więckiewicz), który za wszelką cenę chce schwytać generała, zanim ten wywoła narodową rebelię. To pierwszy, tytułowy bohater obrazu.

Drugim jest młody chłop, Ignacy Sikora (Bartosz Bielenia), szlachecki bękart, który marzy o herbie i prawie do majątku swojego ojca, Duchnowskiego (Andrzej Seweryn), który tuż przed śmiercią zapewnia, że uwzględni go w testamencie. Gdy ojciec umiera, chłopak musi uciekać przed sadystycznym przyrodnim bratem Stanisławem (znakomity w tej roli Piotr Pacek), który nie chce dopuścić do realizacji ojcowskiej woli. Ignac kradnie testament i ma tylko dwa dni, aby stawić się z nim przed sądem i udowodnić swoje prawo do szlachectwa.

W Polsce wrze, ale splot zaskakujących wydarzeń sprawia, że Ignac i „Kos” spotykają się. Generał z nieufnością traktuje chłopaka i trzyma go w areszcie, jednak w decydującym momencie to właśnie w rękach niepozornego chłopa będą leżały losy powstania. Gdy nadejdzie chwila próby, Ignac będzie musiał wybrać: czy dalej podążać za swoim herbowym marzeniem i dziedzictwem ojca, czy też przyłączyć się do „Kosa” Kościuszki i walczyć z nim o najwyższą stawkę…

Co wybierze? Obejrzyjcie film.
Filmowy Domingo – a raczej Jean Lapierre – był, jak się okazuje, postacią autentyczną. Niewiele wiadomo o jego życiu zanim został adiutantem Kościuszki. Francuskie imię i nazwisko oraz pseudonim Domingo sugerują, że pochodził on z francuskiej kolonii Saint-Domingue znajdującej się na wyspie Hispaniola. Właśnie ten trop jest podjęty w filmie. Co ciekawe, Domingo nie był jedynym czarnoskórym adiutantem Kościuszki – wcześniej ordynansem polskiego generała w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość był Afroamerykanin Agrippa Hull.

Wiadomo, że autentyczny Domingo naprawdę przybył do Polski z Kościuszką przed wybuchem powstania i że towarzyszył mu w czasie insurekcji. Kiedy Naczelnik dostał się do rosyjskiej niewoli po bitwie pod Maciejowicami, to właśnie Lapierre miał negocjować jego wymianę za 3000 jeńców rosyjskich. Rosjanie nie zgodzili się na nią, ale Domingo nie opuścił swojego dowódcy – towarzyszył Kościuszce podczas niewoli w Sankt Petersburgu. Po tym, jak car Paweł I wypuścił Kościuszkę z więzienia, generał postanowił powrócić do Stanów Zjednoczonych. Domingo jednak pozostał w Polsce (wówczas już podzielonej zaborami). Wykształcony, znający kilka języków mężczyzna został księgowym w dobrach Dominika Radziwiłła.

Na kinowym ekranie można zobaczyć m.in. Agnieszkę Grochowską, Bartosza Bielenię, Jacka Braciaka i Roberta Więckiewicza. Producentem filmu jest Aurum Film (BOŻE CIAŁO, OSTATNIA RODZINA, ŻEBY NIE BYŁO ŚLADÓW) a dystrybutorem TVP Dystrybucja Kinowa. Film wszedł na ekrany kin w całej Polsce 26 stycznia.
Katarzyna Cetera