czyli
TEGOROCZNA EDYCJA TALII
PRZESZŁA DO HISTORII
W niedzielę, 29 września, w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie odbyła się gala finałowa XXVIII edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia – podsumowuje imprezę nasza krakowska korespondentka Katarzyna Cetera, podczas której ogłoszono laureata grand prix festiwalu, wręczono również nagrody indywidualne, a także Nagrodę Publiczności. Werdykt znamy, z dziennikarskiego obowiązku przypomnijmy, że festiwal rozpoczął się 20 września. W konkursie ocenianym przez profesjonalne jury wystartowało sześć spektakli – tylko i aż.
BOSKA Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach w reżyserii Tadeusza Łomnickiego – to chyba największy przegrany tego festiwalu. Spektakl nie został uhonorowany żadną nagrodą – a ta należała się na pewno grającej główną rolę Grażynie Bułce. SEKS DLA OPORNYCH Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi w reżyserii Pawła Pitery –to przedstawienie stało się moją traumą i największym festiwalowym rozczarowaniem. Tarnowski – bardzo przyzwoity zresztą – BÓG MORDU w reżyserii Marcina Hycnara, uhonorowany został jedną tylko nagrodą – aktorską, która powędrowała do Matyldy Baczyńskiej za rolę Anette Reille.
Podczas festiwalu pojawił się także – jak się okazało zwycięski (zasłużenie!) – REWIZOR Teatru IMKA w Warszawie w reżyserii Łukasza Kosa, i niedoceniony – na pewno aktorsko – GARDEROBIANY Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie w reżyserii Dana Jemmetta z bardzo dobrą kreacją Piotra Cyrwusa w roli tytułowej. Grająca w tym spektaklu rolę Irene Katarzyna Lis otrzymała nagrodę ZASPu dla młodego aktora „Ale Aktor!” – przyznawaną najmłodszemu wykonawcy spektaklu konkursowego (po raz pierwszy była to nagroda pieniężna). A na zakończenie brawurowo zagrany WSTYD Teatru Współczesnego w Warszawie w reżyserii Wojciecha Malajkata – nagrodzony przyznanymi przez jurorów laurami aktorskimi: dla Izy Kuny za rolę Małgorzaty, Agnieszki Suchory za rolę Wandy i dla Jacka Braciaka za rolę Andrzeja, ale uhonorowany także – niepieniężną niestety – nagrodą festiwalowej publiczności.
W programie festiwalu znalazło się także sporo wydarzeń towarzyszących. Inauguracja imprezy rozpoczęła się otwarciem wystawy prac fotografki teatralnej, Anny Orzyłowskiej. Podczas wystawy zatytułowanej MIASTOSCENA artysta zaprezentowała fotografie stanowiące efekt eksperymentu artystycznego, w którym granica między sceną tarnowskiego teatru a przestrzenią miasta się zatarła. Skwery, place, ulice Tarnowa stały się przedłużeniem sceny, z której Aktorzy wyszli w plener, a spektakle zasymilowały się z miastem.
Koncert aktora i piosenkarza Pawła Domagały był kolejnym wydarzenie towarzyszącym festiwalowi. Występ aktora i piosenkarza w Centrum Sztuki Mościce jest częścią kameralnej, akustycznej trasy zatytułowanej INTYMNIE. Jesienią tego roku artysta odwiedzi kilkanaście miast prezentując swoje piosenki w bardzo akustycznej formie – na głos, gitarę i kontrabas. Okazuje się bowiem, że – podobno – osobiste kompozycje Pawła zyskują dodatkowy urok, prezentowane w tak minimalistycznej formie. Oprócz znanych i lubianych przez fanów piosenek, można było też przedpremierowo usłyszeć kilka utworów z nadchodzącej płyty. Koncert nie pozostawił mi dobrych wrażeń – o ile teksty utworów są niezwykle sugestywne i naładowane emocjami, o tyle ani rubaszne poczucie humoru artysty, ani jednorodne kompozycje nie przypadły mi do gustu…
… podobnie jak bardzo słabe przedstawienie Teatru Skene z Warszawy (NIE) WSZYSTKO CI ODDAM w reżyserii i oprawie muzycznej Dariusza Taraszkiewicza.
Ostatniego dnia festiwalu mogliśmy uczestniczyć w Salonie Poezji Czesława Miłosza zatytułowanym POETA WCHODZI W OGRÓD ZIEMI, który odbył się w ostatnią festiwalową niedzielę o godzinie 14:00 na Małej Scenie Teatru im. L. Solskiego. Wiersze Czesława Miłosza czytali aktorzy: Mikołaj Grabowski – przewodniczący festiwalowego jury – i Monika Wenta, aktorka tarnowskiego teatru. Wykonawcom towarzyszył na gitarze Rafał Rzeźnikiewicz a wyboru tekstów do salonu dokonała Bożena Gruszka.
Podczas gali finałowej XXVIII Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia widzowie mieli okazję zobaczyć AUDIENCJĘ V, w której główną rolę grał Andrzej Grabowski – przedstawienie legendarne grane – co prawda z kilkunastoletnią przerwą – od 1988 roku. Warto było po latach do tego przedstawienia wrócić.
No cóż, XXVIII edycja Talii przeszła do historii. Odnotowujemy całkiem przyzwoity poziom prezentowanych spektakli konkursowych (mimo oczywistych mankamentów). Odnotowujemy organizacyjny i frekwencyjny – ale też marketingowy – sukces: rozmowy o teatrze prowadzone przez Tomasza Domagałę, autora najważniejszego w Polsce bloga teatralnego DOMAGAŁAsieKULTURY.pl. Spotkania z artystami odbywały się po KAŻDYM przedstawieniu- nie tylko konkursowym! To nie znaczy, że wszystko jest okej – moje wątpliwości nadal budzi festiwalowa selekcja, urągające wszelkiej kindersztubie system wręczania kwiatów i organizacja festiwalowej gali – a konkretnie ogłoszenia wyników. Samo wydarzenie – od lat nie ma bowiem ani scenariusza, ładu ani składu. Ale to są już i tak drobne mankamenty.
Z nadzieją życzę Państwu – i sobie – radosnego oczekiwania na kolejną edycję Talii. Do zobaczenia za rok!
Katarzyna Cetera
Zdjęcia – Paweł Topolski