„Pisane emocjami”
Maksymilian Tchoń o tomie Klaudii Leśniowskiej
To nie darń, a poszycie wgniecione w Matkę Ziemię oznajmia kolejne pory roku: wiosna – wychodzenie ze szkicu nowej rzeczywistości. Lato: podążanie za promieniem upchanym w walizę – tętent wieczoru i rozgwar dnia – odpoczynek po niczym, praca po wszystkim. Jesień: z daleka od umiarkowanego sceptycyzmu, ale wiatr nieporządkiem zdziwiony. Zima: pełna i pusta, skrępowanie i odwilż, nuta następna wyznaczająca glisando, a zarazem to ciągłe czekanie w ostaniu się – wszystko „Pisane Emocjami”.
54. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu
Niedziela rano – patrzę przez okno, nikogo nie ma. Zaglądam na Facebooka, a tam cała wieś« – ten żart krążący w sieci pokazuje, czym są media masowe. To znak czasu...
Tradycyjnie trzecia niedziela września to Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu ustanowiony z inicjatywy Soboru Watykańskiego II. Od 1967 roku papież z tej okazji wydaje orędzie. Tradycję tę zapoczątkował papież Paweł VI. W ten dzień odbywają się liczne spotkania poświęcone mediom, a wierni modlą się w intencji pracowników mediów: telewizji, radia, prasy, internetu. Zgodnie z decyzją papieża Franciszka (Jorge Mario Bergoglio), tegoroczne obchody przebiegają pod hasłem „Obyś mógł opowiadać i utrwalić w pamięci (por. Wj 10, 2). Życie staje się historią”. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu jest jedynym wydarzeniem tego rodzaju o zasięgu globalnym. Szkoda, że nasz lokalny Kościół jakby zapomniał o tym ważnym święcie... Jaskółką nadziei jest młodzieżowa telewizja Synaj.tv, która stworzyła ciekawy film o mediach diecezji tarnowskiej.
TARNÓW I OKOLICE: MAYDAY
czyli
OTWARCIE SEZONU W TARNOWSKIM TEATRZE
67. Sezon artystyczny w Tarnowskim Teatrze im. Ludwika Solskiego - relacjonuje Katarzyna Cetera, rozpoczął się 12 września br. Tego dnia odbyła się premiera słynnej farsy pt. MAYDAY (RUN FOR YOUR WIFE) napisanej przez brytyjskiego mistrza farsy, Raya Conneya. Scenariusz ten, w przekładzie Elżbiety Woźniak, zaadaptował na tarnowską scenę Tadeusz łomnicki, krakowski aktor i reżyser od ćwierć wieku związany z Teatrem Ludowym. On też wyreżyserował ten „spektakl otwarcia”.
Co wydarzyło się 17 września 1939 roku?
"Było dla nas jasne, że dostaliśmy podstępny cios w plecy, który przesądzał o losach kampanii"
Niestety zaledwie co drugi Polak wie, co wydarzyło się 81. lat temu - tak przynajmniej wynika z publikowanych sondaży. Tylu ankietowanych wybrało odpowiedź, że tego dnia Rosja Sowiecka zaatakowała nasz kraj. 19% badanych sądzi jednak, że to dzień niemieckiego ataku. Inni twierdzili, że to dzień wybuchu Powstania Warszawskiego albo dokonania mordu w Katyniu. Dobitnie świadczy to o katastrofalnym poziomie nauczania historii w naszych szkołach. Być może powinien, wzorem "Wołynia", powstać film fabularny lub serial. Wszak wydarzenia 17 września to temat na prawdziwie antyczny dramat... Dokładnie 81 lat temu, 17 września 1939 roku, Armia Czerwona bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę. O godz. 3.00 nad ranem zastępca ministra spraw zagranicznych ZSRS Włodzimierz Potiemkin odczytał ambasadorowi polskiemu Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu notę informującą o upadku państwa polskiego i konieczności wzięcia przez ZSRS pod ochronę ludności Zachodniej Ukrainy i Białorusi. Zgodnie z radziecko-niemieckim porozumieniem zawartym w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow, Armia Czerwona przekroczyła granice Polski. Związek Sowiecki złamał pakt o nieagresji, który miał obowiązywać do końca 1945 roku. Rosjanie zaatakowali o 6.00 rano. Wprowadzili do Polski ponad 4 tysiące czołgów, 1800 samolotów i prawie 2 miliony żołnierzy, którym Polacy mogli przeciwstawić jedynie ponad 300 tysięcy żołnierzy. Polska była całkowicie zaskoczona agresją Armii Czerwonej. Atak na wschodzie pozbawił armię polską podstawowego zaplecza do organizowania wojska na front walki z Niemcami. Konsekwencją sojuszu dwóch totalitaryzmów był kolejny rozbiór osamotnionej Polski.
TARNÓW I OKOLICE: ZNAMY ZWYCIĘZCÓW
czyli
UCZTA TARNOWSKICH KINOMANÓW
PRZESZŁA DO HISTORII
34. edycja festiwalu Tarnowska Nagroda Filmowa pierwotnie miała odbyć się w maju - podsumowuje imprezę Katarzyna Cetera. Na skutek obostrzeń sanitarnych została przeniesiona na wrzesień, ale tak naprawdę do ostatnich dni nie wiedzieliśmy, czy się rzeczywiście odbędzie i jak się potoczy. Zainaugurowana została 5 września 2020 r. koncertem NSP Trio wzmocnionego głosem solistki, Oli Przewoźniak. Koncert JAZZ BAJA odbył się w Amfiteatrze Letnim w Tarnowie, o czym pisaliśmy w oddzielnej relacji. W sobotę, 12 września w Centrum Sztuki Mościce ogłoszono zwycięzców, odbyła się także Gala Zakończenia festiwalu którą uświetnił niezwykły koncert Leszka Możdżera – kompozytora i muzyka, autora muzyki do mojego ulubionego filmu prezentowanego podczas tej edycji festiwalu.
79 lat temu...
12 września 1941 roku w lesie, w podtarnowskiej wsi Pogórska Wola rozstrzelano Helenę Marusarzównę. Dziś upamiętnia to miejsce skromny pomnik, przez wiele lat zaniedbany i apomniany. Przed II wojną światową była znakomitą narciarką, sześciokrotną mistrzynię Polski w konkurencjach alpejskich. Kiedy wybuchła wojna, od razu przystąpiła do struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Była m.in. kurierem tatrzańskim. Z Polski, przez Słowację, na Węgry, do Budapesztu, gdzie znajdowała się baza kurierska, przeprowadzała żołnierzy, ochotników i wielu innych ważnych dla podziemia ludzi. Aresztowana i torturowana niczego nie zdradziła, nikogo nie wydała. W chwili śmierci miała 23 lata. Ostatnich kilka miesięcy życia spędziła w celi śmierci tarnowskiego wiezienia. 17 lat później, w 1958 roku przyjechał do niej, i w jakiejś mierze po nią, jej brat Stanisław Marusarz, również legendarny narciarz i skoczek. Oprócz ziemi, fragmentów kości wziął także sosnową gałązkę, bo ona szumiała nad grobem niezłomnej pięknej Heleny. Szkoda, że w mnogości imprez i wydarzeń ostatnich dni, m.in. finału TNF i premiery w teatrze, zupełnie zapomniano o tej ważnej rocznicy. Szczególnie w aspekcie szeroko rozumianej edukacji, wszak, jak przypominał Jan Zamoyski „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…”
Jutro premiera...
Najnowszej produkcji tarnowskiego teatru – farsy „Mayday”, otwierająca nowy 67 sezon artystyczny, a pierwszy nowej dyrektor artystycznej Matyldy Baczyńskiej. Ten komediowy hit wszech czasów autorstwa Raya Cooneya, jaki jutro 12 września o godz. 19 zobaczymy na deskach Solskiego, był już wystawiany 25 lat temu, w 1995 r. w reżyserii Wojciecha Pokory i cieszył się ogromnym powodzeniem. Mój Boże, jak ten czas leci - toż przecież pracowałem przy tym spektaklu i mam nawet w swoim archiwum jego program z podziękowaniem i autografem mistrza Pokory! Najnowszy spektakl reżyseruje Tadeusz Łomnicki, twórca między innymi "Aktu równoległego" nagrodzonego Grand Prix na ubiegłorocznym Festiwalu Komedii Talia (ciekawe, czy tegoroczny się odbędzie?). W spektaklu na scenie zobaczymy: Matyldę Baczyńską, Monikę Wentę, Macieja Babicza, Aleksandra Fiałka, Piotra Hudziaka, Filipa Kowalczyka, Jerzego Pala i Kamila Urbana. A dlaczego taki tytuł? Mayday - odpowiada dyr. Rafał Balawejder, bo ten sezon ma być poświęcony pamięci Edwarda Żentary, a on miał pomysł na tę premierę, niestety jemu się nie udało, a my postanowiliśmy wspomnieć jego osobę w ten sposób. To farsa grywana na całym świecie od Londynu po Tokio. I chyba dobrze się stało, że w tak trudnych dla artystów, i nie tylko, czasach - na przekór ograniczeniom epidemiologicznym, tarnowski teatr proponuje swoim widzom taką śmiechoterapię... Ps. Wkrótce recenzja naszej teatralnej korespondentki Katarzyny Cetery.
TARNÓW I OKOLICE: CZYM MAłOPOLSKA BEZ POEZJI
czyli
„ŹRÓDŁO” WCIĄŻ BIJE
Za nami - relacjonuje Katarzyna Cetera, czwarta edycja konkursu literackiego Małopolska Nagroda Poetycka „ŹRÓDŁO” po raz pierwszy zorganizowana przez Centrum Sztuki Mościce. Wydarzenie ma charakter ogólnopolski i skierowana jest do poetów jeszcze nieznanych, bądź mało znanych oraz debiutantów. Wielka i – mimo sanitarnych obostrzeń – uroczysta gala rozdania nagród odbyła się w Centrum Sztuki Mościce w poniedziałek, 7 września, ale sam konkurs odbywał się w tym roku w czasie pandemii. Okazało się jednak, że żaden kataklizm ani pandemia nie zniszczy poezji – ani jej źródeł. W tym roku na konkurs nadesłano 1500 prac. Jury przyznało trzy nagrody, pięć wyróżnień i dwie narody specjalne. Pula nagród wynosiła 12 000 zł. Ceremonia wręczenia nagród była transmitowana przez Internet „na żywo”.
"Zieja" czyli jak kupić księdza
W dniu, w którym film „Zieja” miał wejść do kin — 13 marca 2020 roku — ogłoszono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Po prawie półrocznym „leżakowaniu” obraz Roberta Glińskiego z Andrzejem Sewerynem w roli głównej wchodzi do kin w najbliższy piątek. Wcześniej, we wtorek 8 września, pokazano go w tarnowskim Kinie "Marzenie" w ramach 34 Tarnowskiej Nagrody Filmowej.„Zieja” to filmowa biografia tytułowego Jana Ziei: księdza, żołnierza - uczestnika dwóch wojen, tej z bolszewikami z 1920 roku i II wojny światowej, podpułkownika WP, działacza społecznego, publicysty i pisarza katolickiego, powstańca warszawskiego i kapelana Szarych Szeregów, współzałożyciela Komitetu Obrony Robotników. To jego podpis widnieje pod słynnym „Apelem do społeczeństwa i władz PRL” z 22 września 1976, do końca życia wspierał działania „Solidarności”. Film świetny warsztatowo, znakomity pod względem aktorskim, zbierający bardzo dobre recenzje ma wbrew temu, co w nich piszą, także drugie dno - jest zdecydowanie antykatolicki i antypolski...